Andrzej P., elektryk z Bielska-Białej, za udział w demonstracji w 1982 r. został skazany na trzy lata więzienia i pozbawienie praw publicznych na dwa lata. Wyszedł po siedmiu miesiącach na mocy prawa łaski Rady Państwa. Po aresztowaniu został dwukrotnie pobity przez milicjantów. Po latach nie może liczyć na sprawiedliwość. Katowicki IPN nie będzie wszczynał postępowania w jego sprawie.
– Choć wiemy o takim czynie, nie możemy już nic w tej sprawie zrobić – przyznaje Ewa Koj, naczelnik katowickiego oddziału Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
W ciągu ostatniego roku oddziałowe komisje IPN umorzyły aż 219 spraw o tzw. zbrodnię komunistyczną zagrożoną karą do pięciu lat więzienia – najwięcej we Wrocławiu (32 śledztwa) i Katowicach (29) – które wcześniej wszczęto. W ciągu roku odmówiono wszczęcia kolejnych 21 spraw, 16 – umorzył sąd.
Wszystkie blisko 250 spraw dotyczy przestępstw innych niż zabójstwo, usiłowanie zabójstwa bądź ciężkie uszkodzenie ciała, a więc pobicia, znęcania się czy gróźb, a także preparowania dowodów, niszczenia i fałszowania akt SB.
Umorzone śledztwa dotyczą głównie funkcjonariuszy MO i SB, którzy pacyfikowali strajkujących czy demonstrantów w latach 70. i 80.