– Niebezpieczne byłoby doprowadzenie do dalszej niestabilności w mediach publicznych w okresie poprzedzającym kampanię wyborczą. Brak KRRiT i uruchomienie ponownego procesu jej wyboru to zachęta do harców polityczno-partyjnych w mediach publicznych – tłumaczył decyzję prezydent.
Dodał, że sprawozdanie Krajowej Rady za ubiegły rok dotyczy głównie działalności poprzedniej KRRiT (złożonej z ludzi kojarzonych z PiS, Samoobrony i LPR). – Wydaje się rzeczą mało logiczną, by oceny dotyczące tej Rady, która już nie istnieje, rozstrzygały o losie obecnego składu KRRiT – mówił Komorowski.
Dziś w KRRiT są Jan Dworak i Krzysztof Luft (wskazani przez prezydenta), Witold Graboś i Sławomir Rogowski (wskazani przez SLD) i Stefan Pastuszka (wskazany przez PSL).
Decyzja prezydenta może zaskakiwać. Podjął ją bowiem wbrew parlamentowi i wbrew Platformie, która opowiadała się za rozwiązaniem Krajowej Rady i powołaniem nowej, w skład której weszłyby tylko osoby wskazane przez PO i PSL.
Senat i Sejm odrzuciły sprawozdanie Krajowej Rady za 2010 r. głosami PO, PSL i PiS. Politycy ostatniej partii mówili o zawłaszczaniu mediów przez ludzi PO, PSL i SLD.