Rostowski: stałem się lepszym ekonomistą

Minister finansów o OFE i PiS oraz rozpadzie Unii, Marek Pyza o TVP

Aktualizacja: 03.10.2011 02:59 Publikacja: 03.10.2011 02:54

Jacek Rostowski

Jacek Rostowski

Foto: Fotorzepa, Robert Gardzińśki Robert Gardzińśki

– Autentycznie myślałem i nawet pisałem, że OFE to dobra rzecz. Ale potem, gdy wszedłem w to głębiej, zobaczyłem, że w tej części, w której składka na OFE idzie na zakup długu publicznego (poprzez kupno obligacji Skarbu Państwa – red.), to rozwiązanie jest bez sensu – mówi Jacek Rostowski w wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika „Uważam Rze".

Minister finansów przyznaje, że cztery lata temu nie poszedłby na starcie z otwartymi funduszami emerytalnymi. Dziś dostrzega, iż „część tego mechanizmu" jest „niezdrowa". Podkreśla, że „skala i zaciętość obrony tego rozwiązania" była dla niego „dużym przeżyciem" i spowodowała, że „musiał stać się bardziej zaangażowanym politykiem", a także „lepszym ekonomistą".

W nawiązaniu do swojej wypowiedzi w Parlamencie Europejskim, w której sugerował możliwość wybuchu wojny w Europie, przyznaje, że Unia „może się rozpaść".

Rostowski, który ubiega się o mandat poselski z listy PO, pytany o spoistość partii np. w kwestiach światopoglądowych, przyznaje, że wspólnym mianownikiem jego partii jest powstrzymanie PiS.

Z kolei w tekście o TVP Marek Pyza analizuje kadrowe parytety u publicznego nadawcy. Opisuje „nieustanne wojny podjazdowe między królestwami" PO, PSL i SLD. „Rządzący telewizją zbierają siły do tej walki. Obserwują i przygotowują się do zajęcia odpowiednich pozycji. Liczą na to, że nawet jeśli po 9 października zmieni się rząd, ostoją aktualnego »ładu« medialnego pozostanie prezydent".

Publicysta powołuje się na przecieki z kancelarii Bronisława Komorowskiego mówiące o objęciu przez prezydenta „patronatu nad zmianami w mediach publicznych". Marek Pyza przypomina, że rozszerzeniu wpływów prezydenta w mediach publicznych sprzeciwiała się na łamach „Rz" niedawno posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska.

– Autentycznie myślałem i nawet pisałem, że OFE to dobra rzecz. Ale potem, gdy wszedłem w to głębiej, zobaczyłem, że w tej części, w której składka na OFE idzie na zakup długu publicznego (poprzez kupno obligacji Skarbu Państwa – red.), to rozwiązanie jest bez sensu – mówi Jacek Rostowski w wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika „Uważam Rze".

Minister finansów przyznaje, że cztery lata temu nie poszedłby na starcie z otwartymi funduszami emerytalnymi. Dziś dostrzega, iż „część tego mechanizmu" jest „niezdrowa". Podkreśla, że „skala i zaciętość obrony tego rozwiązania" była dla niego „dużym przeżyciem" i spowodowała, że „musiał stać się bardziej zaangażowanym politykiem", a także „lepszym ekonomistą".

Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu