Sąd Apelacyjny w Łodzi odrzucił apelację obrońcy Cyby jako bezzasadną. Mec. Maciej Krakowiński kwestionował wysokie, nierealne do spłacenia przez skazanego, zadośćuczynienie, jakie zabójca, który nie ma żadnego majątku, musi zapłacić ofierze oraz rodzinie zamordowanego. Sąd pierwszej instancji przyznał w sumie 140 tys. zł.
– Sąd nie podnosił tych kwestii – mówi mec. Krakowiński. Adwokat wniósł też o wymierzenie oskarżonemu łagodniejszej kary w przypadku zarzutu usiłowania zabójstwa Pawła Kowalskiego. Kwestionował motyw polityczny jego działania, ale i tę argumentację sąd odrzucił.
– Sąd w uzasadnieniu stwierdził, że oskarżony by nie zaatakował, gdyby ofiara nie była związana z partią PiS – dodaje adwokat.
Podczas procesu oskarżony przyznał się do winy. Stwierdził także, że jego celem było zabicie kogoś z PiS. Przyznał też, że jego celem był Jarosław Kaczyński.
Ryszard Cyba będzie mógł ubiegać się o przedterminowe, warunkowe zwolnienie z więzienia po 30 latach, a więc w wieku 93 lat. Sąd pozbawił go także na dziesięć lat praw publicznych. Cyba od grudnia przebywa w Zakładzie Karnym w Raciborzu, jednym z najlepiej przygotowanych dla najniebezpieczniejszych przestępców. Nie chciał uczestniczyć we wczorajszym ogłoszeniu prawomocnego wyroku.