Rafał Kapler walczy o 571 tys. zł premii

Były prezes Narodowego Centrum Sportu zażądał wypłaty pełnej premii

Publikacja: 09.05.2012 21:10

Rafał Kapler podczas budowy Stadionu Narodowego

Rafał Kapler podczas budowy Stadionu Narodowego

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Do NCS od jego byłego prezesa Rafała Kaplera wpłynęło "ostateczne wezwanie przedsądowe" – ustaliła "Rz". Kapler żąda premii za 37-miesięczną pracę w Centrum odpowiedzialnym za budowę Stadionu Narodowego w Warszawie. Chce 571 tys. 187 zł i 50 groszy.

– Spółka dotychczas nie odpowiedziała na to wezwanie – mówi Daria Kulińska, rzeczniczka NCS. Centrum odmawia informacji o terminie wezwania. Kontrowersje wokół premii dla Kaplera pojawiły się po jego rezygnacji ze stanowiska w lutym tego roku.

Gdy minister sportu Joanna Mucha ujawniła treść jego umowy menedżerskiej wraz z aneksami, wielu komentatorów oburzyła wysokość zarobków i premii dla szefa NCS. Tym bardziej że budowa Stadionu Narodowego się opóźniała (ostatecznie oddano go do użytku ponad pół roku po terminie), a przyczyną było m.in. wadliwe wykonanie niektórych elementów. Kolejna niedoróbka wyszła na jaw wczoraj, gdy zawalił się daszek nad jednym z wejść na stadion.

Minister postanowiła rekomendować radzie nadzorczej Narodowego Centrum Sportu, by nie wypłacała byłemu prezesowi premii. Trzy analizy prawne zamówione przez ministerstwo wskazały bardzo kontrowersyjne zapisy w umowie.

Kontrakt zmieniano trzykrotnie. Kontrowersyjne zapisy pojawiły się w pierwszym aneksie, który na chwilę przed dymisją – we wrześniu 2009 r. – podpisał z Kaplerem ówczesny minister sportu Mirosław Drzewiecki.

Aneks określił wypłatę premii z podziałem na dwie części: trzy piąte kwoty (ok. 350 tys. zł) po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie Stadionu Narodowego, a resztę – po mistrzostwach. Jednocześnie jego zapisy gwarantowały Kaplerowi premię, nawet gdyby pracował źle – albo wcale. Wynagrodzenie dodatkowe miał bowiem dostać bez względu na to, czy Narodowy zostanie oddany do użytku w terminie. Ponadto w aneksie zapisano, że jeśli przestanie pracować w NCS przed końcem Euro 2012, to bez względu na powód przysługuje mu 1/48 wynagrodzenia dodatkowego za każdy przepracowany miesiąc.

Na który z paragrafów powołuje się były prezes NCS, żądając wypłaty pełnej premii, nie wiadomo.

– Nie podejmuję się oceny, jakie są szanse w przypadku sporu sądowego zakwestionowania zasadności wypłaty dodatkowego wynagrodzenia dla Rafała Kaplera – mówi Jarosław Ferdyn, doradca w Grupie Gumułka – Kancelarii Prawa Finansowego. Wylicza, że o ile Kapler wystąpi również o odsetki, mogą one wynieść dodatkowo ok. 6,1 tys. zł za każdy miesiąc zwłoki.

Rafał Kapler nie odbierał telefonu, nie odpowiedział też na prośbę o kontakt z "Rz".

 

TV.RP

Do NCS od jego byłego prezesa Rafała Kaplera wpłynęło "ostateczne wezwanie przedsądowe" – ustaliła "Rz". Kapler żąda premii za 37-miesięczną pracę w Centrum odpowiedzialnym za budowę Stadionu Narodowego w Warszawie. Chce 571 tys. 187 zł i 50 groszy.

– Spółka dotychczas nie odpowiedziała na to wezwanie – mówi Daria Kulińska, rzeczniczka NCS. Centrum odmawia informacji o terminie wezwania. Kontrowersje wokół premii dla Kaplera pojawiły się po jego rezygnacji ze stanowiska w lutym tego roku.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Kraj
LOT za rządów PiS popłynął na Uzbekistanie. W tle afera wizowa i lobbing
Kraj
Morawiecki o Brzosce, Tusku i ostrym wpisie Janusza Kowalskiego. "Niech mnie pan nie rozśmiesza"
Kraj
Krystyna Piórkowska złowiła kolejnego polonika
Kraj
Nie pokażesz prawa jazdy, nie kupisz paliwa. Pomysł KO na poprawę bezpieczeństwa
Kraj
Pożar hali w Gdańsku. Co wiadomo o przyczynach?