Po podpisaniu przez Jarosława Gowina rozporządzenia w tej sprawie ludowcy nie kryli zaskoczenia. Zwłaszcza że jeszcze niedawno minister sprawiedliwości deklarował chęć porozumienia i szukania kompromisu z PSL. Nieoficjalnie mówiło się, że być może liczba przekształcanych placówek zostanie zmniejszona do 29.
Nic dziwnego zatem, że ludowcy interpretują tę decyzję jednoznacznie - jako karę za ostatnie „wyskoki” wicepremiera Pawlaka. Lider PSL krytykował rząd za oddawanie inicjatywy opozycji i zarzucał ministrowi finansów Jackowi Rostowskiemu blokowanie ważnych z punktu widzenia gospodarki inicjatyw.
Interweniował sam Donald Tusk, który spotkał się z oboma ministrami. Efektem jest wstępna zgoda premiera co do wprowadzenia postulowanego przez Pawlaka i resort gospodarki tzw. kasowego rozliczania VAT. Szef PSL podpadł też zapowiedzią spotkania z liderami partii opozycyjnych.
Słowa słowami
Nagłe podpisanie rozporządzenia, w którym mowa o likwidacji aż 79 najmniejszych sądów rejonowych, to prztyczek o tyle bolesny, że PSL odsamego początku traktowało obronę małych sądów jako swój priorytet.
- Nie należy łączyć tych spraw - zapewnia „Rz” Patrycja Loose, rzeczniczka resortu sprawiedliwości. - Wiadomo było, że od dawna trwały prace nad tym rozporządzeniem i wiadomo było, że minister kiedyś je podpisze. Sporo czasu zajęły konsultacje, rozmowy z koalicjantem, rozważanie różnych wariantów - podkreśla.