Reklama

Radny PO skazany za kłamstwo lustracyjne. Wysoki wyrok

Tadeusz Grozmani, radny PO w Rudzie Śląskiej był tajnym i świadomym współpracownikiem SB - uznał dziś Sąd Okręgowy w Gliwicach.

Aktualizacja: 09.05.2013 15:17 Publikacja: 09.05.2013 15:04

Grozmani został skazany aż na pięcioletni zakaz sprawowania funkcji publicznej. Zazwyczaj sądy skazują kłamców lustracyjnych na 3 lata, a więc na najniższy wymiar kary. Jeśli wyrok stanie się prawomocny, radny straci mandat.

Katowicki Instytut Pamięci Narodowej oskarżył Grozmaniego, że jako TW Łukasz w latach 1985-89 podjął współpracę z II wydziałem Miejskiego Urzędu Spraw Publicznych (kontrwywiad) w Zabrzu. Choć nie zachowała się teczka personalna, IPN odnalazł inne dowody współpracy, a przesłuchany funkcjonariusz prowadzący TW Łukasza potwierdził że zwerbował Grozmaniego. - Okres rozpoczęcia współpracy z SB zbiegł się ze staraniami o uzyskanie w szybkim tempie paszportu. Podejrzewamy, że to mogło być powodem zawiązania współpracy - mówi prok. Andrzej Majcher, naczelnik biura lustracyjnego IPN w Katowicach.

Jak ustalili śledczy IPN, funkcjonariusz prowadzący chciał się później wycofać z zeznań, kontaktował się po przesłuchaniu w IPN z Tadeuszem Grozmanim i próbowali ustalać wspólną wersję zdarzeń. - Te okoliczności być może zaważyły na wysokim orzeczeniu - przyznaje.

IPN zamierza zwrócić się do sądu o odpisy zeznań funkcjonariusza SB – oficera prowadzącego Grozmaniego. - Złożymy do prokuratury powszechnej zawiadomienie o składaniu przez niego fałszywych zeznań w postępowaniu lustracyjnym przed sądem – zapowiada prok. Majcher. Zgodnie z art. 29.1 i 29.4 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944 -1990 oraz treści tych dokumentów dla funkcjonariuszy SB przewidziano podwyższoną odpowiedzialność karną: od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Grozmani złożył oświadczenie lustracyjne w styczniu 2008 r. i wpisał, że nie współpracował ze służbami PRL. Jak tłumaczył kilka miesięcy temu lokalnemu "Głosowi Zabrza", znał oficera SB, ale "nigdy nie współpracował z SB, ani niczego nie podpisywał" . – Znaliśmy się w młodości prywatnie, jeszcze z czasów, gdy mieszkałem w Zabrzu. Był dobrym znajomym mojego nieżyjącego brata. W latach 80-tych często bywał u nas z żoną i dziećmi. To były spotkania czysto towarzyskie, razem grillowaliśmy.... Po dłuższej przerwie odwiedził mnie jakieś trzy miesiące temu i przyznał się, że chcąc wykazać się przed ówczesnymi przełożonymi, założył mi wówczas bez mojej wiedzy teczkę. Przepraszał i twierdził, że takiej treści zeznania złożył w także w Instytucie Pamięci Narodowej - mówił lokalnemu tygodnikowi.

Reklama
Reklama

Dzisiejszy wyrok pokazuje, że sąd nie uwierzył  w te zapewnienia.

Grozmani został skazany aż na pięcioletni zakaz sprawowania funkcji publicznej. Zazwyczaj sądy skazują kłamców lustracyjnych na 3 lata, a więc na najniższy wymiar kary. Jeśli wyrok stanie się prawomocny, radny straci mandat.

Katowicki Instytut Pamięci Narodowej oskarżył Grozmaniego, że jako TW Łukasz w latach 1985-89 podjął współpracę z II wydziałem Miejskiego Urzędu Spraw Publicznych (kontrwywiad) w Zabrzu. Choć nie zachowała się teczka personalna, IPN odnalazł inne dowody współpracy, a przesłuchany funkcjonariusz prowadzący TW Łukasza potwierdził że zwerbował Grozmaniego. - Okres rozpoczęcia współpracy z SB zbiegł się ze staraniami o uzyskanie w szybkim tempie paszportu. Podejrzewamy, że to mogło być powodem zawiązania współpracy - mówi prok. Andrzej Majcher, naczelnik biura lustracyjnego IPN w Katowicach.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Ujęcia wody oligoceńskiej potrzebne bardziej niż kiedykolwiek wcześniej
Kraj
Ponad 2300 zgłoszeń z profilu Stop Cham Warszawa. „To utrudnia pracę policjantom”
Kraj
Poradziecka wyrzutnia pocisków pod Warszawą? Służby już na miejscu
Kraj
Kolejne rekordy na Lotnisku Chopina. Tylu pasażerów nie było jeszcze nigdy
Reklama
Reklama