Reklama
Rozwiń

Fałszywy profesor i chasyd

Policjanci zatrzymali Mariusza K., który przez kilka lat podszywał się za profesora i prowadził wykłady w trzech mazowieckich uczelniach. Wpadł w przebraniu chasyda na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Publikacja: 25.10.2013 10:29

Mariusz K. w drodze do prokuratury

Mariusz K. w drodze do prokuratury

Foto: KSP

Jak ustalili policjanci, Mariusz K. przez ponad rok oszukiwał rektorów kilku wyższych uczelni. 46-letni mężczyzna posługiwał się fałszywymi danymi oraz kopiami podrobionych dokumentów m.in. pism ministerialnych, zaświadczeń o obronie pracy doktorskiej i rozprawy habilitacyjnej w zagranicznych uczelniach.

Wszystko zaczęło się w lutym 2010 roku. Wtedy Mariusz K., posługując się danymi osobowymi obywatela Izraela, zatrudnił się w jednej z wyższych uczelni jako wykładowca. Choć w rzeczywistości był magistrem prawa, podał się za profesora. Miał ukończyć zagraniczną uczelnię. W ten sposób wyłudził od uczelni ponad 30 tys. zł. Dzięki tym samym dokumentom wprowadził w błąd przedstawicieli dwóch innych szkół wyższych, które go zatrudniły. Straciły one w ten sposób 56 tys. zł i 35 tys. zł. Gdy uczelnie zorientowały się, że mają do czynienia z oszustem kilkuset studentów musiało ponownie zdawać niektóre z egzaminów.

Z naszych informacji wynika, że w taki sposób oszukał on Wyższa Szkołę Przedsiębiorczości i Nauk Społecznych w Otwocku, Uczelnię Łazarskiego w Warszawie oraz Uniwersytet Przyrodniczo - Humanistyczny w Siedlcach.

Gdy sprawa wyszła na jaw, 46-letni Mariusz K. zniknął i zaczął się ukrywać. Sąd rejonowy dla Warszawy Śródmieście wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny, a śródmiejska prokuratura wystawiła za  Mariuszem K. list gończy.

Przełom w śledztwie nastąpił niedawno. Policjanci namierzyli oszusta na Uniwersytecie Jagiellońskim. Tym razem mężczyzna w przebraniu chasyda uczęszczał tam na zajęcia z judaistyki. Był jednak tylko studentem. 16 października w Krakowie został on zatrzymany.

Mariusz K. usłyszał zarzut oszustwa oraz posługiwania się podrobionymi dokumentami. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

Jak ustalili policjanci, Mariusz K. przez ponad rok oszukiwał rektorów kilku wyższych uczelni. 46-letni mężczyzna posługiwał się fałszywymi danymi oraz kopiami podrobionych dokumentów m.in. pism ministerialnych, zaświadczeń o obronie pracy doktorskiej i rozprawy habilitacyjnej w zagranicznych uczelniach.

Wszystko zaczęło się w lutym 2010 roku. Wtedy Mariusz K., posługując się danymi osobowymi obywatela Izraela, zatrudnił się w jednej z wyższych uczelni jako wykładowca. Choć w rzeczywistości był magistrem prawa, podał się za profesora. Miał ukończyć zagraniczną uczelnię. W ten sposób wyłudził od uczelni ponad 30 tys. zł. Dzięki tym samym dokumentom wprowadził w błąd przedstawicieli dwóch innych szkół wyższych, które go zatrudniły. Straciły one w ten sposób 56 tys. zł i 35 tys. zł. Gdy uczelnie zorientowały się, że mają do czynienia z oszustem kilkuset studentów musiało ponownie zdawać niektóre z egzaminów.

Kraj
Metro nie kursuje od Słodowca do stacji Centrum. „Podejrzenie, że coś się pali”
Kraj
Jedyne Centrum Integracji Cudzoziemców na Mazowszu będzie działało w Warszawie
Kraj
Pociągi wracają na trasę M1 po awarii w metrze warszawskim
Kraj
Tęcza powróci na plac Zbawiciela. Projekt wybrano w Budżecie Obywatelskim przy czwartej próbie
Kraj
„Dwie wieże” jeszcze w grze, choć już bez prokurator Ewy Wrzosek