Nowa umowa TVP z Pospieszalskim. "Wiem czym różni się cenzura od nadzoru"

Program "Jan Pospieszalski: Bliżej" pozostanie w TVP Info przynajmniej do wakacji. Strony podpisały kolejną umowę, w której pojawiły się nowe zapisy. Autor i telewizja są z nich zadowolone

Publikacja: 17.01.2014 09:24

Jan Pospieszalski

Jan Pospieszalski

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Żurawski BŻ Bartłomiej Żurawski

Umowa obejmuje 21 odcinków. Oznacza to, że nie będzie trzeba jej odnawiać do czerwca, czyli do momentu zakończenia emisji programów z ramówki wiosennej.

- Zabiegaliśmy o tego typu dłuższą umowę. Poprzednie były przygotowywane na ograniczoną ilość odcinków, np na siedem. Dążyliśmy do tego, żeby umowa była pod tym względem bardziej komfortowa, co jest dla nas źródłem satysfakcji - mówi "Rz" Jan Pospieszalski.

Zadowolenia nie kryje również telewizja publiczna. - Zgodziliśmy się na wydłużenie umowy, ponieważ udało nam się wprowadzić zapisy, na które autor się zgodził. Dają one TVP bezpieczeństwo, więc nie ma potrzeby stosowania straszaka związanego z wydłużeniem umowy - przyznaje "Rz" rzecznik TVP Jacek Rakowiecki.

Jakie to są zapisy? Strony nie chcą zdradzać szczegółów, ale opisują mechanizmy ich działania. - Teraz jest zapis, które po ewentualnym proteście TVP Info, wprowadza mechanizmy rozwiązania takiej sytuacji, by nie eskalować konfliktu - zdradza Rakowiecki.

Szerzej opisuje to Pospieszalski. - Tylko trochę inaczej zostały sformułowane terminy przedstawiania tematyki, czy listy zapraszanych gości - wskazuje.

Zapewnia, że podobne uregulowania, działające dotychczas, nie wywoływały większych konfliktów i dawały mu dużą swobodę. - TVP Info podchodziła do tych zapisów z dużą wyrozumiałością i dotychczasowa współpraca, poza ostatnim incydentem, układała się dobrze - ocenia.

Pospieszalski nawiązuje do konfliktu, który wybuchł w zeszłym tygodniu. Program został zdjęty z anteny, bo TVP nie zgodziła się na udział w nim Jacka Karnowskiego. Autor wtedy zaprotestował. Czytaj więcej

- Nie odmawiam stacji prawa do nadzoru redakcyjnego i nie liczę, że dyrekcja abdykuje z odpowiedzialności za antenę. Nie mam o te zapisy żadnych pretensji - deklaruje. - Wiem czym różni się cenzura od nadzoru redakcyjnego. Mam nadzieję, że władze TVP, a w szczególności rzecznik Rakowiecki, również rozumieją tę różnicę - dodaje publicysta.

Podobne umowy TVP chce przeforsować w przypadku innych autorskich produkcji.

- Trwają pracę, by tego typu zapisy znalazły się również w umowach z twórcami innych tego typu programów, realizowanych przez zewnętrzne podmioty dla TVP. To nie jest rozwiązanie wymyślone dla Pospieszalskiego. Różnica jest taka, że z Tomaszem Lisem czy Tomaszem Sekielskim nie było takich kontrowersji - wskazuje Rakowiecki.

TVP: Związkowcy wznowili przygotowania do strajku

Umowa obejmuje 21 odcinków. Oznacza to, że nie będzie trzeba jej odnawiać do czerwca, czyli do momentu zakończenia emisji programów z ramówki wiosennej.

- Zabiegaliśmy o tego typu dłuższą umowę. Poprzednie były przygotowywane na ograniczoną ilość odcinków, np na siedem. Dążyliśmy do tego, żeby umowa była pod tym względem bardziej komfortowa, co jest dla nas źródłem satysfakcji - mówi "Rz" Jan Pospieszalski.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy