- Przegoniliśmy Amerykę. Tempo przyrostu wagi naszych dzieci jest większe niż u amerykanów. Amerykanie wprowadzili zasady które pomagają dzieciom chudnąć a my ciągle jesteśmy na wznoszącej, nasze dzieci jeszcze tyją, myślę że projekt polityków będzie takim dzwonkiem zdrowego rozsądku- powiedziała psycholog Dorota Zawadzka w programie "Wydarzenia Opinie Komentarze".
Zawadzka przyznała, że dzieci spędzają bardzo dużo czasu w szkole i bardzo dużo rzeczy kupują w sklepikach. - Dzieci wiele złych nawyków żywieniowych wynoszą jednak z domu, a nie ze szkoły - przyznała Zawadzka w rozmowie z Markiem Piotrem Wójcickim.
- Znam szkoły w których te sklepiki są fantastycznie prowadzone. To rodzice decydowali, że sklepiki mają dobrą żywność, dobre napoje i przekąski. Są też taki sklepiki w których już naprawdę nie ma co kupić. Są tylko chipsy i kolorowa woda. Temu naprawdę trzeba się przyjrzeć - skomentowała psycholog.
W rozmowie z Markiem Piotrem Wójcickim Dorota Zawadzka powiedziała: "Świadomy rodzic powinien wiedzieć co jest w napojach. Dużo lepsza jest woda. Uważam, że powinny być w polskiej szkole dystrybutory, tak aby dzieci mogły pić wodę jak w cywilizowanych krajach. To jest zdrowsze."
Zapytana o polityczną propozycję rozwiązania sprawy "śmieciowego jedzenia" odpowiedziała: - Nie nazwałabym tego zakazem, tylko drogowskazem. Za tym wszystkim musi iść edukacja. Zarówno dzieci i dorosłych. Rodzice mają małą wiedzę na temat diety. Jak rodzice zrobią w domu drugie śniadanie to wtedy dziecko nie będzie kupowało w sklepiku niezdrowych rzeczy. Ale podstawą jest tutaj edukacja - uważa Zawadzka.