Reklama

Pędził pod prąd autostradą A-4

Ponad 170 kilometrów na godzinę pędził pod prąd autostradą A-4 pod Legnicą obywatel Niemiec. Prawdopodobnie odpowie za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.

Publikacja: 24.02.2014 11:43

Pędził pod prąd autostradą A-4

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

O rozpędzonym mercedesie na niemieckich numerach rejestracyjnych powiadomili policję kierowcy jadący autostradą. Mercedes jechał autostradą A-4 od niemieckiej granicy w kierunku Wrocławia. Tyle, że pod prąd. Gdy minął patrol policji autostradowej ta ruszyła za nim w pościg.

- Mimo, że mieli włączone sygnały świetlne i dźwiękowe i dawali kierowy znać, by się zatrzymał ten nie reagował – opowiada podinsp. Sławomir Masojć, rzecznik policji w Legnicy.

Funkcjonariusze dogonili mercedesa. Zablokowali mu drogę i dzięki temu uniemożliwili dalszą jazdę. Mercedes zatrzymał się na policyjnej blokadzie. Za kółkiem siedział 74-letni obywatel Niemiec. Mężczyzna był trzeźwy. W trakcie zatrzymania był bardzo agresywny. Aby wyciągnąć go z samochodu policjanci musieli użyć siły – mówi podinsp. Masojć.

Dodaje, że Niemiec pędził po autostradzie z prędkością od 150 do niemal 180 kilometrów na godzinę. Przekroczył prędkość o ponad 30 km. Dlaczego tak gnał i to pod prąd? – Jeszcze nie wiemy. Mężczyzna nie był przesłuchany. W południe będą przeprowadzone z nim czynności – tłumaczy podinsp. Masojć.

Kierowca mercedesa prawdopodobnie usłyszy zarzut sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co może mu grozić nawet osiem lat więzienia.

Reklama
Reklama

Ci motocykliści pędzili 220km/h!

O rozpędzonym mercedesie na niemieckich numerach rejestracyjnych powiadomili policję kierowcy jadący autostradą. Mercedes jechał autostradą A-4 od niemieckiej granicy w kierunku Wrocławia. Tyle, że pod prąd. Gdy minął patrol policji autostradowej ta ruszyła za nim w pościg.

- Mimo, że mieli włączone sygnały świetlne i dźwiękowe i dawali kierowy znać, by się zatrzymał ten nie reagował – opowiada podinsp. Sławomir Masojć, rzecznik policji w Legnicy.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Z Warszawy do Poznania w 2,5 godziny już od grudnia. Nowy przewoźnik konkuruje z PKP
Kraj
Tak wygląda „tramwajowe metro”. Budowa tunelu do Dworca Zachodniego wkracza w decydującą fazę
Kraj
Ujawniono dwa drony na Mazowszu. Służby szukały też pod Warszawą
Reklama
Reklama