Do jego zatrzymania doszło dziś ok. godz. 14 na plaży w Mielnie. Frog nie był tam sam, a w towarzystwie. – Razem z nim zatrzymaliśmy jednego mężczyznę oraz dwie kobiety – mówi jeden z policjantów. Dodaje, że podstawą zatrzymania był nie słynny wyścig ulicami stolicy, a postępowania dotyczące oszust i wyłudzeń, które prowadzi stołeczna policja, a w które jest zamieszany Robert N. – W sprawie samego wyścigu decyzje wobec Roberta N. wyda prokuratura – mówi nasz rozmówca.
O Robercie N. ps Frog stało się głośno po tym, gdy w zeszłym tygodniu w sieci pojawił się film nagrany z pędzącego BMW M3. Auto wymusza pierwszeństwo, ściga się z motocyklistami, jedzie pod prąd i zmusza inne samochody, by ustąpiły mu z drogi. Nagranie w sieci umieścił prawdopodobnie sam kierowca.
Gdy sprawą zainteresowały się media policja zapewniała, że lada moment zatrzyma pirata drogowego, jednak ten skutecznie grał jej na nosie. W sieci opublikował kolejny film, w którym "pozdrawia" poszukujących go policjantów. - Tak głośnej i medialnej sprawy nikt się nie spodziewał ale skoro dzieje się jak się dzieje - niech żyje bal :)" - napisał "Frog".
Dziennikarze ustalili, że Robert N. był doskonale znany policji, ale wiele spraw uchodziło mu na sucho, w tym także niebezpieczne rajdy szybkimi samochodami po ulicach. Takie postępowanie umorzono m.in. w świętokrzyskim. Z kolei w stolicy i w okolicach prokuratury umarzały sprawy kradzieży samochodów, które użytkował Robert F. ps. „Frog". Teraz te sprawy są ponownie analizowane.
– Tym razem mu się nie upiecze – zapewniają policjanci zaangażowani w poszukiwanie pirata. Robert N. wraz z trzema pozostałymi zatrzymanymi osobami ma w nocy zostać dowieziony do stolicy. Rano policjanci rozpoczną jego przesłuchanie. - Wszystkie sprawy w których jest on zamieszany mają związek z samochodami - mówi policjant.