W ostatnich dniach na polecenie wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną i korupcji stołecznej prokuratury apelacyjnej "Oskar" (pseudonim Oskara Z.) znów stanął przed obliczem śledczych, którzy postawili mu trzy nowe zarzuty.

„Oskar" odpowie m.in. za obrabowanie stołecznego jubilera w 2011 r. oraz udział w obrabowaniu mężczyzny, który prawdopodobnie zajmował się praniem pieniądzy chińskiej mafii z Wólki Kosowskiej. Trzeci zarzut, który usłyszał ostatnio mężczyzna, dotyczy napadu na biznesmena w Markach, podczas którego Oskar Z. i jego pomocnicy mieli zrabować 10 tys. zł.

Przed dwoma tygodniami Oskar Z. usłyszał zarzuty kierowania grupą przestępczą i udziału w ośmiu napadach, rozbojach i włamaniach. Gangster jest oskarżony w toczącym się od siedmiu lat procesie w sprawie porwań w Warszawie i okolicach.

Kilka lat temu Oskar Z. trafił na listę najbardziej poszukiwanych polskich przestępców. Był podejrzany o udział w serii porwań jako członek grupy „obcinaczy placów", która dokonała co najmniej dwudziestu uprowadzeń. Nazwa grupy wzięła się z tego, że bandyci kilku ofiarom obcięli palce, które przesłali rodzinom, by udowodnić, że nie żartują.

W połowie czerwca śledczy dokonali serii zatrzymań domniemanych członków gangu "obcinaczy palców". W ręce policji trafili Rafał B., ps Bukaciak, Wojciech S. ps. Wojtas oraz siedem innych osób. Są podejrzani o dokonanie dwóch brutalnych porwań dla okupu.