31 sierpnia to ostatni dzień do złożenia deklaracji dla wszystkich tych, któzy chcą, by część ich składki emerytalnej była gromadzona w Otwartych Funduszach Emerytalnych. W ostatnich dniach liczba takich wniosków gwałtownie wzrosła, w rezultacie czego liczba osób, które wybrały OFE może przekroczyć 1,5 miliona.
Jednak jak mówi minister finansów, liczba ta będzie prawdopodobnie i tak mniejsza, niż przewidywana w założeniach budżetowych - co może zaowocować dodatkowymi oszczędnościami dla finansów państwa i Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
- W założeniach, które wpisaliśmy do budżetu i wieloletniego planu finansowego zakładaliśmy, że około 50 procent składek - bo ważne jest żeby odnosić to do ilości składek odprowadzanych, a nie do ilości osób - znajdzie się w OFE - powiedział Mateusz Szczurek dziś rano w "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce - Prawdopodobnie znajdzie się tam mniej niż połowa - dodał.
Mimo to, minister przewiduje, że rosnąca w ostatnich dniach liczba wybierających OFE wpłynie pozytywnie na kondycję OFE oraz na Giełdę Papierów Wartościowych, gdzie Fundusze mają inwestować swoje pieniądze.
- Wpływ na giełdę jest już znacznie trudniejszy do rozstrzygnięcia niż wpływ na FUS, gdyż musimy pamiętać o tym, że inwestorzy patrzą w przyszłość. Początki tego okresu deklarowania były bardzo złe dla OFE i tym samym złe dla giełdy - przyznał Szczurek, lecz dodał: