Dziś rano nieznani sprawcy zdewastowali drzwi do biur poselskich Mariusza Kamińskiego i Małgorzaty Gosiewskiej. O sprawie poinformował radny PiS i bliski współpracownik Kamińskiego Maciej Wąsik. "W Ursusie nieznani sprawcy wyłamali drzwi w biurze poselskim Mariusza Kamińskiego i Małgorzaty Gosiewskiej" - napisał na portalu społecznościowym Twitter.

- Około 8.30 otrzymaliśmy informację o uszkodzeniu drzwi wejściowych do filii biura poselskiego. Policjanci skierowani na miejsce potwierdzili to zdarzenie. Do uszkodzenia doszło w okresie od piątku do poniedziałku. Grupa dochodzeniowo-śledcza zabezpieczyła ślady na miejscu zdarzenia. Funkcjonariusze będą przeglądać monitoring i ustalać sprawcę uszkodzenia. Na tę chwilę motywy działania sprawcy nie są znane. Za popełnienie czynu z art. 124§1 kodeksu wykroczeń sprawca podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny - potwierdza "Rz" asp. Sabina Stepek z biura prasowego Komendanta Rejonowego Policji Warszawa III.

Dewastację skomentowała także posłanka Małgorzata Gosiewska. "To bardzo przykre bo nasze biuro jest wielkim wsparciem dla mieszkańców Ursusa. Tu swoje dyżury pełnią nasi radni, tu dyżuruje prawnik, tu codziennie można poczytać prasę" - napisała na Facebooku.

"Dziwnym zbiegiem okoliczności ten chuligański wybryk miał miejsce tuż przed zaplanowanym moim dyżurem poselskim. Od tygodnia na drzwiach wisiało w tej sprawie ogłoszenie" - dodała posłanka PiS.

Gosiewska przeprosiła także swoich wyborców, za to, że zaplanowany dyżur się nie odbędzie. "Przepraszam mieszkańców Ursusa, że nie udało nam się dzisiaj spotkać tak, jak planowaliśmy. Obiecuję, że jeszcze w tym tygodniu powtórzymy dyżur - zadeklarowała. Posłanka PiS ma też nadzieję, że sprawcy nie pozostaną nieznani.