Jacek Żakowski rozmawiał w TOK FM z Witoldem Waszczykowskim o nieprawidłowościach związanych z wyborami samorządowymi. - Widzi pan, jaka jest różnica, rozmawiamy jak ludzie, a prezes wychodzi na mównicę i mówi "sfałszowaliście" - powiedział Jacek Żakowski. I dodał: - Niech pan pójdzie drogą Millera i powie, że były nieprawidłowości, a nie fałszerstwa.
- To semantyka - odpowiedział poseł PiS. I przekonywał, że prezes Kaczyński o fałszerstwie zaczął mówić dopiero kiedy prezydent ogłosił, że wybory na pewno były uczciwe i nie dał szans na rozpoczęcie debaty.
Waszczykowski przyznał, że "skala wypaczeń w tych wyborach samorządowych jest duża i nieznana". - Ze względu na brak cząstkowych wyników nie jesteśmy w stanie złożyć protestów do sądów, bo nie ma szczegółowych wyników. Nie mamy możliwości sprawdzić, dlaczego są głosy nieważne - czy to były głosy z wieloma krzyżykami czy puste - przyznał.
Poseł PiS powiedział, że partia ma już gotowe dokumenty, by w poszczególnych regionach zgłaszać protesty. Dodał jednak, że "nie można rzetelnie przeprowadzić drugiej tury wyborów, bo nie można odnieść się do prawidłowych wyników". - Wyniki na to, żeby prowadzić drugą turę to są - odpowiedział redaktor Żakowski. - Ale nie ma szczegółów, które pozwolą na zgłoszenie protestów - powiedział Waszczykowski.