- W sumie zatrzymała milion złotych od 18 osób – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.
45-letnia kobieta w centrum Łodzi przez wiele lat prowadziła biuro obrotu nieruchomościami. Specjalizowało się ono przede wszystkim na transakcjach zamiany mieszkań.
- Wszystko jednak wskazuje na to, że znaczna część klientów zainteresowana jego usługami padła ofiarą przestępstwa – przyznaje śledczy. Klienci wpłacali do agencji pieniądze tytułem zaliczek. –Środki te miały zostać przeznaczone na prowizję biura, należności z tytułu oddłużenia lokali i opłat za różnicę w metrażu czy koszty remontu – mówi prok. Kopania.
Biuro Marleny Z. deklarowało możliwość dokonania zamiany mieszkań o różnorodnym statusie prawnym. Wpłacane zaliczki były różnej wysokości, zdarzało się, że przekraczały nawet 100 tys. złotych.
Jednak do zamiany lokali zajmowanych przez pokrzywdzonych klientów nigdy nie doszło, a właścicielka biura nie rozliczyła się także z pobranych tytułem zaliczek kwot. - Tylko niektórym zwróciła niewielkie sumy. Klientom nie oddawała pieniędzy, twierdząc, że ma kłopoty finansowe – mówi prok. Kopania.