Pod koniec marca do Polski trafią z Niemiec amerykańskie zestawy przeciwrakietowe Patriot. Zapowiedział to tydzień temu dyrektor departamentu prasowo-informacyjnego MON kmdr Janusz Walczak. Po zakończeniu polsko-amerykańskich ćwiczeń Patrioty wrócą do bazy w Niemczech.
Czytaj także: Amerykańska bateria Patriot przyjedzie do Polski
Zasilenie polskiej obrony powietrznej Patriotami było warunkiem stawianym przez Polskę w momencie, gdy wyraziła zgodę na umieszczenie bazy amerykańskiego systemu obrony balistycznej. – Jeżeli będzie zagrożenie dla Polski, umieścimy tutaj Partioty. Rozmawiałem o tym niedawno z gen. Hodgesem (gen. Frederic Hodges, dowódca amerykańskich sił w Europie – red.) i zapewnił, że jak najbardziej możemy to zrobić – powiedział Mull w programie "Polityka przy kawie" w TVP Info.
Ambasador USA w Polsce potwierdził również, że w 2018 roku nad Wisłą zamontowane zostaną elementy tzw. tarczy antyrakietowej. Mull zapowiedział, że Waszyngton w razie potrzeby jest w stanie rozmieścić na terenie Polski amerykańskich żołnierzy.
Zdaniem ambasadora USA, warto zabiegać o dobre stosunki z Rosją, musi ona jednak "respektować porozumienia dotyczące konfliktu na Ukrainie". – Po to mamy żołnierzy w Polsce i państwach bałtyckich by pokazać, że nasi sojusznicy są bezpieczni. Polska jest bezpieczna, ale ciągle musimy nad tym pracować – dodał.