Amfetamina zamiast flaczków

Policjanci Centralnego Biura Śledczego zatrzymali 61 - letniego kuriera, który przemycał narkotyki w konserwach opisanych jako flaczki i bigos. Miały trafić do odbiorców w Anglii.

Aktualizacja: 31.03.2015 07:25 Publikacja: 30.03.2015 14:56

Amfetamina zamiast flaczków

Foto: Policja

- Narkotyki były przeznaczone dla Polonii mieszkającej w Wielkiej Brytanii. Za próbę przemytu ich znacznej ilości zatrzymanemu mężczyźnie grozi do 15 lat pozbawienia wolności – mówi Katarzyna Balcer, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji.

Decyzją sądu „smakosz tradycyjnej polskiej kuchni" najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.

Już od dłuższego czasu do funkcjonariuszy CBŚP docierały informacje o tym, że niektórzy Polacy, mieszkający na wyspach Brytyjskich, wykorzystują rejsowe połączenia autokarowe do przemytu narkotyków, które następnie są rozprowadzane wśród miejscowej Polonii. W związku z tym policjanci wraz z celnikami przeprowadzili pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie kontrole bagaży i nadanych przesyłek w jednym z rejsowych busów. Uwagę mundurowych zwróciła jedna z przesyłek, w której znajdowały się między innymi konserwy. Powód?

- Etykiety na puszkach nie zawierały standardowych informacji o produkcie, producencie oraz terminie przydatności do spożycia. To wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy – wyjaśnia Katarzyna Balcer.

Zawartość jaką ujrzeli śledczy po otwarciu puszek potwierdziła ich przypuszczenia. Okazało się, że zamiast bigosu, fasolki po bretońsku i flaczków warszawskich była spakowana w foliowe woreczki, amfetamina. Żeby zakamuflować prawdziwą zawartość „konserw" pakiety zostały obłożone mieszaniną kawy, pieprzu i soli. Łącznie w puszkach znajdował się blisko kilogram narkotyków.

Właściciel bagażu, 61 letni Tadeusz P., który nadał przesyłkę został zatrzymany. - Był kurierem, który miał przewieźć narkotyk. Na czyje zlecenie to robił, skąd pochodziła amfetamina i kto dokładnie miał być odbiorcą przesyłki, będziemy ustalać - zaznacza jeden z policjantów.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła Tadeuszowi P. zarzut usiłowania przemytu znacznych ilości narkotyków. Przy okazji okazało się, że zatrzymany mężczyzna jest poszukiwany czterema listami gończymi za przestępstwa kryminalna. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Podobnych prób przemytu narkotyków w bagażach jest wiele, a sprawcy wykazują się przy tym niemałą pomysłowością. Celnicy znajdują środki odurzające między innymi w opakowaniach po kawie, kosmetykach, książkach czy dziecięcych zabawkach. W poduszce i plecaku ukrył marihuanę mężczyzna, który busem przyjechał z Holandii. Z kolei inny, podający się za turystę, który przyleciał z Indii wiózł kapsułki z haszyszem w zamkniętych pojemnikach z mazistą substancją przypominającą smar. Ryzykanci przemycają narkotyki - najczęściej kokainę - w żołądku.

W ubiegłym roku – jak wynika z danych Komendy Głównej Policji – funkcjonariusze skonfiskowali 3,7 tony środków odurzających, podczas kiedy rok wcześniej było to blisko 1,9 tony. Największy wzrost dotyczy marihuany - Centralne Biuro Śledcze Policji przejęło jej w zeszłym roku prawie 1,5 tony, gdy rok wcześniej niespełna 564 kg.

Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji