- Gdybym był w podobnej sytuacji, to nawet gdyby mi się kandydatura nie podobała, to bym milczał, żeby nie stwarzać problemów. Moi koledzy znajdują się dzisiaj na innej scenie politycznej niż ja - powiedziałw studiu RMF FM Miller.
"Ogórek przykładem nowego impulsu"
Szef SLD nie chciał oceniać dotychczasowej kampanii. - Wybory trwają i będziemy mówić o zakończeniu wyborów wtedy, kiedy się skończą - mówił Miller. Polityk podkreślił, że nie obawia się ewentualnej porażki. - Byłem wielokrotnie w sytuacjach znacznie trudniejszych, gdzie ważyły się nie tylko losy moje osobiste czy mojego ugrupowania, ale losy mojego kraju - podkreślił.
Leszek Miller zwrócił uwagę na wyrazisty program swojej kandydatki. - Wszyscy mogą zauważyć, czym jej program różni się od innych. Od polityki zagranicznej - bo tu akurat kompetencje prezydenta są oczywiste - i cieszę się bardzo, że pani Ogórek przeciwstawia się tej biegunce antyrosyjskiej, która dotyczy i urzędującego prezydenta i innych polityków prawicowych - powiedział szef SLD.
Miller wypowiedział się również na temat unikania debaty przez Bronisława Komorowskiego. - Prezydent Komorowski odmawia udziału w dzisiejszej debacie. Bo mówi, że ewentualnie w drugiej turze jest gotów. Tylko, że jednocześnie namawia wszystkich, żeby nie było drugiej tury. Więc jeżeli dzisiaj nie przyjdzie na tę debatę, to znaczy, że chce wymigać się od debaty i to jest też jakieś negatywne uczucie - skomentował.
Polska nie liczy się na arenie międzynarodowej
Bronisław Komorowski ma duży udział w zmarginalizowaniu Polski na arenie europejskiej - uważa Miller. Jego zdaniem pozycja naszego kraju dawno nie była tak niska.