Prawo na to zezwala. – Ale musi zostać spełnionych szereg warunków. Jeśli okoliczności sprawy, stopień rozwoju sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste za tym przemawiają, a w szczególności jeżeli poprzednio stosowane środki wychowawcze lub poprawcze okazały się nieskuteczne – tłumaczy Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.
Jednak jak ustaliła „Rzeczpospolita" ani 15-letni Maksymilian W. wnuk zamordowanej kobiety (16 lat skończy w czerwcu), ani jego kolega 16-letni Grzegorz W. (mają inne nazwiska) nie mieli wcześniej problemów z prawem.
Obaj nastolatkowie przebywają w Izbie Dziecka. Jutro sąd rodzinny zdecyduje o ich umieszczeniu w schronisku.
Już więcej wiadomo o tej zbrodni. 67-letnia kobieta, mieszkanka Żychlina sama zajmowała się wnukiem Maksymilianem, bo jego rodzice nie mieszkali z chłopcem.
Kobieta sama miała problemy zdrowotne, więc stale był z nią ktoś z rodziny. Noc z piątku na sobotę spędzała z nią 10-letnia wnuczka, kuzynka Maksymiliana.