Reklama

Pierwsza dama Anna Komorowska tłumaczy udział dzieci w kampanii

- Nasze dzieci są trudno sterowalne. Włączyły się tak, jak uznały za stosowne - mówiła pierwsza dama Anna Komorowska w rozmowie z Moniką Olejnik

Aktualizacja: 15.05.2015 13:54 Publikacja: 15.05.2015 09:46

Pierwsza dama Anna Komorowska tłumaczy udział dzieci w kampanii

Foto: Fotorzepa/Dudek Jerzy

Dotychczas dzieci Bronisława i Anny Komorowskich nie uczestniczyły w kampanii wyborczej.

Reklama
Reklama

- Nasze dzieci włączyły się w kampanię prezydencką w taki sposób, który jest zgodny z ich patrzeniem na świat i linią postępowania - mówiła pierwsza dama Anna Komorowska odnosząc się do spotu swoich dzieci, w którym zachęcają do głosowania na Bronisława Komorowskiego.

- Nigdy tego nie ukrywaliśmy, że mamy i piątkę dzieci, i piątkę wnuków. I że mamy powód do dumy z tego, i wielką radość - podkreśliła w rozmowie Radia Zet Komorowska.

Najmłodsze dziecko pary prezydenckiej ma 25 lat, a najstarsze 35. - Dzieci nie były eksponowane, bo nie chciały się eksponować. To była ich autonomiczna decyzja. W momencie, kiedy mój mąż zostawał prezydentem, każde z nich było dorosłe i samodzielnie podejmowało decyzje. Nasze dzieci są trudno sterowalne - na szczęście - tak sobie myślę. One muszą być do jakiegoś działania same głęboko przekonane. Takie u nas panują relacje w rodzinie. Nabijanie się nie jest niczym złym. Ważne jest uczucie i świadomość, że w trudnej sytuacji każdy na każdego z rodziny może liczyć - podkreśliła Anna Komorowska.

Monika Olejnik zapytała, czy wszystkie dzieci prezydenta mają pracę. – Syn szuka. Córka jeszcze studiuje, ale też już szuka – odpowiedziała pierwsza dama.

Reklama
Reklama

Dzieci pary prezydenckiej wczoraj włączyły się w kampanię wyborczą przed drugą turą wyborów. W internecie pojawiło się nagranie: "Pewnie nas nie znacie". Wraz ze swoimi rodzinami zachęcają do głosowania na Bronisława Komorowskiego. "Pewnie nas nie znacie. Nie jesteśmy celebrytami. Nasze życie jest zupełnie normalne. Pracujemy, wychowujemy dzieci, płacimy podatki, mamy kredyty. Jedyne co jest nietypowego w naszym życiu to to, że nasz tata jest prezydentem" - mówi jedna z córek pary prezydenckiej. W filmie żartują m.in. z tego, że ich ojciec czyta przemówienia z kartki i mówią, że nie zawsze zgadzają się z ojcem: "My też naprawdę nie we wszystkim się z nim zgadzamy, ale znamy go i wiemy, że totalnie zależy mu na Polsce". Czytaj więcej na ten temat

Zobacz spot dzieci pary prezydenckiej:

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama