Znany aktor w samo południe stawił się w komisariacie policji w Milanówku na przesłuchanie. – Żaden paparazzi na niego nie czekał – zdradza jeden z policjantów.
W komisariacie był za to prokurator, którzy przedstawił Olbrychskiemu zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu.
Akor przyznał się do winy. – Powtórzył to co, już wczoraj mówiła mediom jego żona, że we wtorek pił wino do kolacji. Myślał, że jest trzeźwy, że alkohol zdążył już wyparować. Jeszcze raz przeprosił za to co się stało – dodaje policjant.
Olbrychski chce dobrowolnie poddać się karze. Zgodził się na zabranie prawa jazdy na trzy lata, karę grzywny w wysokości 5 tys. zł, zabezpieczenie mienia w wysokości 5 tys. zł.
- To standard w takich przypadkach - tłumaczy policjant. Prokurator też godzi się na taką karę dla gwiazdora. Teraz musi ją jeszcze zatwierdzić jeszcze sąd, co potrwa ok. trzech miesięcy.