Zabił pracownika, a ciało spalił?

Zarzut zabójstwa postawiła prokuratura w Biskupcu 52-letniemu Eugeniuszowi B., właścicielowi garbarni. Zabił swojego pracownika, a ciało ofiary ukrył.

Aktualizacja: 03.07.2015 12:37 Publikacja: 03.07.2015 12:26

Policjanci szukają śladów zbrodni na posesji należącej do podejrzanego o zabójstwo

Policjanci szukają śladów zbrodni na posesji należącej do podejrzanego o zabójstwo

Foto: materiały policji

Do dziś zwłok nie odnaleziono. Śledczy podejrzewają, że zabójca poćwiartował je, a potem  ukrył razem z innym pracownikiem i konkubiną.

Ciało ofiary mogło zostać spalone, lub rozdrobnione na paszę na zwierząt. – Na razie nie odnaleźliśmy go – przyznaje Zbigniew Czerwiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

44-letni Marek S. pracownik garbarni na Mazurach zaginął w marcu. Jego zaginięcie zgłosił dopiero w kwietniu kolega policjant.

– Niepokoił się, że długo nie ma kontaktu z mężczyzną – opowiada Anna Fic, rzecznik warmińsko-mazurskiej policji.

Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania. –Pracowaliśmy wielotorowo. Braliśmy pod uwagę zaginięcie, wypadek, a nawet zabójstwo – opowiada policjantka.

Mundurowi sprawdzali dworce, szpitale, pustostany, przeszukali drogi, teren rozlewiska, opuszczone gospodarstwa rolne, o zaginionego pytano okolicznych mieszkańców. Jednak te działania niewiele dały.

Policjanci ustalali co mężczyzna robił przed zaginięciem, gdzie pracował, czym się zajmował z kim spotykał. Tak dotarli do pracodawcy zaginionego 52-letniego Eugeniusza B.

Z informacji do których dotarli mundurowi wynikało, że w marcu zaginiony Marek S. był na imprezie u pracodawcy, gdzie bawiła się jeszcze jego konkubina oraz jeden z pracowników.

– Choć pito tam alkohol, to dopóki była kobieta oraz drugi z pracowników nic złego się nie działo – opowiada prok. Czerwiński.

Po wyjściu tej pary między Markiem S. a jego szefem miało dojść do kłótni. O co poszło? Nie wiadomo. Eugeniusz B. miał uderzyć w głowę jakimś narzędziem swojego pracownika, ten miał upaść na ziemię, bez znaków życia.

Po zbrodni Eugeniusz B. poćwiartował ciało ofiary, a później wraz konkubiną i drugim pracownikiem miał je ukryć. Gdzie? – Nie wiemy. Cały czas to ustalamy – mówi prok. Czerwiński.

W czwartek policjanci dokładnie przeszukali posesję właściciela garbarni. - Biegli z Laboratorium Kryminalistycznego przy pomocy luminolu i lamp ze światłem ultrafioletowym szukali śladów krwi sprzed kilku miesięcy. I zabezpieczyli je w mieszkaniu – mówi Anna Fic.

Eugeniusz B. został zatrzymany. Podobnie jego konkubina 41-letnia Beata B. (mają różne nazwiska) i drugi pracownik 39-letni Wojciech Z.

Przez cały wczorajszy dzień byli oni przesłuchiwani. – Właściciel firmy usłyszał zarzut zabójstwa, a pozostała dwójka pomoc w ukryciu zwłok – mówi prok. Czerwiński.

Główny podejrzany nie przyznaje się do zbrodni. – Wyjaśnił, że było spotkanie, że gdy jego konkubina wraz z drugim pracownikiem wyszła, to Marek S. miał go zaatakować, a on go odepchnął – opowiada prok. Czerwiński.

Dodaje, że według relacji podejrzanego o zabójstwo ofiara miała upaść nieszczęśliwie na głowę.

– Ja próbowałem mu pomóc, ale się nie udało. Wtedy postanowiłem ukryć zwłoki – mówił śledczym Eugeniusz B.

Nie zdradził jednak, gdzie ukrył ciało. Jedna z wersji zakłada, że zwłoki ofiary zostały spalone, inna, że przemielono je na paszę dla zwierząt. – Będziemy to dokładnie badać – mówi prok. Czerwiński.

Śledczy wystąpią dziś z wnioskami o areszt dla trójki podejrzanych, bo istnieje obawa matactwa z ich strony. Właścicielowi garbarni grozi nawet dożywocie, a pozostałej dwójce do dwóch lat więzienia.

Kraj
Relacje, które rozwijają biznes. Co daje networking na Infoshare 2025?
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne