Reklama

Senat: Debata o referendum Andrzeja Dudy

Szefowa prezydenckiej kancelarii Małgorzata Sadurska zaapelowała w Senacie o "konsekwentne traktowanie prezydenckich inicjatyw referendalnych". Według niej izba powinna potraktować tak samo referenda 6 września i 25 października.

Aktualizacja: 02.09.2015 15:11 Publikacja: 02.09.2015 12:10

Senat: Debata o referendum Andrzeja Dudy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

- Zwracam się do pań i panów senatorów, do Wysokiej Izby o wyrażenie zgody na przeprowadzenie referendum ogólnokrajowego w dniu 25 października 2015 r. i tym samym konsekwentne traktowanie prezydenckich inicjatyw referendalnych. Będzie to wyrazem uszanowaniem wysiłku tych wszystkich, którzy podjęli starania o uwzględnienie ich opinii przy podejmowaniu decyzji przez organy państwa - mówiła Sadurska w czasie debaty w Senacie nad wnioskiem prezydenta Andrzeja Dudy o przeprowadzenie referendum 25 października, wraz z wyborami parlamentarnymi.

W referendum, które chce rozpisać Duda Polacy mieliby odpowiedzieć na trzy pytania: czy są "za obniżeniem wieku emerytalnego i powiązaniem uprawnień emerytalnych ze stażem pracy"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego systemu funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe" i czy są "za zniesieniem powszechnego ustawowego obowiązku szkolnego sześciolatków i przywróceniem powszechnego ustawowego obowiązku szkolnego od siódmego roku życia".

"Nie marnować kapitału społecznego"

Sadurska mówiła o 6 milionach podpisów, które złożyli Polacy pod wnioskami o referendum w tych sprawach. - Takiego kapitału społecznego nie można marnować - przekonywała. Podziękowała też marszałkowi Senatu Bogdanowi Borusewiczowi za to, że poprosił o wydanie opinii ws. pytań referendalnych tych samych konstytucjonalistów, co w przypadku referendum, które zarządzono na wniosek ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zaznaczyła, że ich ekspertyzy okazały się korzystne także dla wniosku prezydenta Dudy. Dodatkowo - mówiła Sadurska - tym razem poproszono też o opinię prof. Andrzeja Zolla, który krytycznie podchodzi o obu prezydenckich inicjatyw referendalnych.

Sadurska mówiła też, że prezydent nie wskazał w uzasadnieniu swojego wniosku ewentualnych skutków finansowych i społecznych, bo pytania "mają charakter kierunkowy", a odpowiedzi obywateli nie są ostatecznie wiążące dla Sejmu. Podkreśliła, że nie może wykluczyć, że prezydent Duda przygotuje swój projekt ustawy - np. w sprawie wieku emerytalnego, w którym będą zawarte stosowne wyliczenia. Szefowa kancelarii prezydenta przekonywała senatorów, że mimo negatywnej opinii senackich komisji sprawa referendum nie jest jeszcze przesądzona. Apelowała o ponowne przemyślenie sprawy.

Reklama
Reklama

Senatorowie pytali prezydencką minister o brak informacji o skutkach finansowych, jakie wiązałyby się z obniżeniem wieku emerytalnego. Wątpliwości senatorów budziły m.in. konstytucyjność referendum związana z ogólnością pytań sformułowanych w projekcie postanowienia prezydenta.

Sadurska podkreślała, że obywatele w referendum będą mogli pokazać kierunek zmian, jakich oczekują od swoich przedstawicieli w parlamencie. Oceniła, że przedstawienie skutków finansowych związanych z pytaniami referendalnymi naruszałoby swobodę regulacyjną parlamentu. Przyznała, że obniżenie wieku emerytalnego może prowadzić do zwiększenia obciążenia budżetu, jednak - zaznaczyła - brane pod uwagę powinny być nie tylko skutki finansowe, ale także społeczne regulacji prawnych.

W ocenie prezydenckiej minister pytania nie są ogólne, czy nieprecyzyjne, ale kierunkowe. Zwróciła uwagę, że podczas debaty w Senacie ws. wniosku o referendum byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego (zarządzonego za zgodą Senatu na 6 września) także padały zarzuty dotyczące ogólności pytań i ich niekonstytucyjności. Następnie przypomniała, że wówczas Senat przychylił się do stanowiska reprezentowanego przez ówczesnego prezydenckiego ministra Krzysztofa Łaszkiewicza, że precyzyjna powinna być norma prawna, a pytania są ogólne, gdyż kierowane są do obywateli i muszą być dla nich zrozumiałe. - Jeśli będzie dobra wola Izby, to te pytania też będą zrozumiałe - mówiła Sadurska.

"Należy się obywatelom"

- To referendum obywatelom się po prostu należy, bo przywraca ich podmiotowość - argumentował w senackiej debacie referendalnej sprawozdawca mniejszości połączonych komisji senator Kazimierz Wiatr z PiS. Kazimierz Wiatr przywołał m.in. opinię byłego prezesa TK Andrzeja Zolla, wypowiedzianą w mediach, że oba referenda, zarówno to 6 września, jak i wnioskowane przez prezydenta Andrzeja Dudę, są wątpliwe prawnie.

- Skoro jednak tamte pytania, zaproponowane przez prezydenta Komorowskiego, Senat uznał za ważne i godne referendum, wnioskujemy, by to obecne referendum także ogłosić - argumentował Wiatr.

Reklama
Reklama

21 maja, między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich Senat wyraził zgodę, na wniosek ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego, na referendum zawierające również 3 pytania. Referendum to ma się odbyć w najbliższą niedzielę, 6 września.

Wiatr podkreślał, że przemawia co prawda jako sprawozdawca mniejszości połączonych komisji, ale do przegłosowania przez komisje innego stanowiska zabrakło tylko dwóch głosów. W swoim wystąpieniu skoncentrował się na pytaniu, dotyczącym 6-latków. Przywołał art. 48 konstytucji, zgodnie z którym rodzice mają prawo do wychowywania swoich dzieci, więc także decydowania, kiedy pójdą do szkoły. A czasem, mówił, 6-letnie dzieci są często za mało rozwinięte emocjonalnie, by rozpocząć edukację szkolną. Poza tym w wielu krajach rozwiniętych edukacja szkolna nadal zaczyna się od 7 lat - przekonywał.

Ważne jest także, argumentował senator Wiatr, że zebrano podpisy pod obywatelskim wnioskiem o referendum w tej sprawie, które Sejm odrzucił. - Ludzie nie chcą być uszczęśliwiani na siłę, byli tak uszczęśliwiani przez 45 lat. Dziś wolą, by słuchać ich głosu - powiedział senator Wiatr.

"Lasy Państwowe? Nierzetelne pytanie"

- Większość konstytucjonalistów uznało, że pytania proponowane w referendum dotyczą spraw o szczególnym znaczeniu dla państwa. Większość ma zastrzeżenia dotyczące rzetelności pytania ws. Lasów Państwowych - relacjonował w Senacie w środę senator Marek Borowski.

Borowski, który jest sprawozdawcą prac komisji, powiedział, że opinii dotyczącej pytań referendalnych udzieliło sześciu konstytucjonalistów: dr hab. Ryszard Piotrowski, prof. Andrzej Zoll, dr hab. Wojciech Orłowski, dr Marcin Wiszowaty, prof. Marek Chmaj, prof. Bogusław Banaszak. Podkreślił, że Kancelaria Senatu pytała o zgodność z konstytucją, a nie o jego racjonalność czy sensowność.

Reklama
Reklama

Borowski mówił, że konstytucyjność rozpatrywano w dwóch aspektach. Pierwszy dotyczył art. 125 konstytucji, czyli, czy pytania dotyczą spraw o szczególnym znaczeniu dla państwa. W tej kwestii wszystkie pytania zakwestionował prof. Zoll, a prof. Chmaj pytanie dotyczące Lasów Państwowych. - Wyraźna większość konstytucjonalistów uznała, że poruszone kwestie kwalifikują się do spraw o szczególnym znaczeniu dla państwa - powiedział senator.

Kolejny aspekt dotyczył określoności, jasności i rzetelności pytań - powiedział Borowski. Zaznaczył, że według TK nierzetelna legislacja jest niezgodna z konstytucją. W tym aspekcie konstytucjonalista Piotrowski zakwestionował pytanie dotyczące wieku emerytalnego i Lasów Państwowych, prof. Zoll - wszystkie pytania, Orłowski dotyczące wieku emerytalnego i Lasów Państwowych, konstytucjonaliści: Wiszowaty i Banaszak nie mieli zastrzeżeń, a prof. Chmaj zakwestionował pytanie dot. Lasów Państwowych. - Pytanie dotyczące Lasów Państwowych z punktu widzenia jego określoności zostało zakwestionowane przez czterech na sześciu konstytucjonalistów dających opinie, a dotyczące wieku emerytalnego przez trzech na sześciu - podsumował Borowski. - Tak to jest z opiniami prawnymi, każdy znajdzie tu coś dla siebie - powiedział. - Twierdzenie, że konstytucjonaliści uznali, że wszystko jest zgodne z konstytucją nie byłoby zgodne z faktami - dodał.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Kraj
Do kiedy wysłać prezenty, żeby dotarły przed świętami? Poczta Polska podała daty
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama