W Warszawie przed dwoma dniami odbyło się posiedzenie Biura OBWE ds. praw człowieka i instytucji demokratycznych.
Muradowowi, który jest wicepremierem samozwańczego rządu na Krymie, odmówiono wjazdu z powodu umieszczenia jego nazwiska na liście Rosjan objętych sankcjami Unii Europejskiej. W piśmie odmawiającym mu wjazdu na teren rzeczypospolitej argumentowano, że Polska nie uznała aneksji Krymu przez Rosję.
- Nie jechałem do Polski, tylko na posiedzenie Biura OBWE. Bez znaczenia dla mnie jest, gdzie ono się odbywało - stwierdził i dodał, że jest to zbezczeszczenie wszystkich zasad pracy międzynarodowej organizacji.
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło, że niewpuszczenie Muradowa jest kolejnym wrogim gestem Polski wobec rosyjskich polityków. Według MSZ, decyzja ta jest naruszeniem zasad OBWE i spowoduje "negatywne konsekwencje".