O zatrzymaniu i aresztowaniu pedofila poinformował rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej Krzysztof Kopania. 28-latek zaatakował dziewczynkę w ubiegłym tygodniu. Dziecko poszło do sklepu spożywczego w pobliżu domu. Tam zauważył je pedofil. Mężczyzna wyszedł za dziewięciolatką ze sklepu. Dziecko minęło się z nim w bramie domu, w którym mieszka dziewczynka. – Ona zapytała mężczyznę czy czegoś szuka. W odpowiedzi usłyszała, że niczego – relacjonuje prok. Kopania.
Mężczyzna nadal śledził dziecko. Na klatce schodowej zapytał je, w jakim jest wieku, a potem zaatakował. - Stosując przemoc doprowadził do poddania się innej czynności seksualnej – opowiada prok. Kopania.
Dziewczynka zaczęła płakać i wyzwać pomocy. Na jej krzyk zareagował mieszkający na parterze sąsiad. Kiedy wybiegł na klatkę, pedofil zaczął uciekać. Świadkowi nie udało się go złapać.
Ofiara poszła do domu i opowiedziała wszystko matce. Ta natychmiast wezwała policję. Funkcjonariusze zaczęli szukać pedofila. Mieli sporo szczęścia - jego wizerunek zarejestrował monitoring w sklepie, w którym 28-latek rozmieniał pieniądze. - Dziewczynka na tym nagraniu rozpoznała pedofila – mówi śledczy. Policjanci ustalili tożsamość mężczyzny.
28 -latek został zatrzymany. - Usłyszał zarzuty dotyczące doprowadzenia dziewczynki do poddania się innej czynności seksualnej – mówi prok. Kopania. Mężczyzna przyznał się do winy. W wyjaśnieniach sam opisał inne przypadki, w których zaatakował lub zamierzał dopuścić się ataku na dziewczęta. Okoliczności jednego z opisywanych przez podejrzanego zdarzeń, pokrywają się z napaścią seksualną na 15-letnią dziewczynę. - Po przesłuchaniu nastolatki przez sąd, będziemy wiedzieli, czy jest to ten sam sprawca i czy połączyć oba postępowania – tłumaczy prok. Kopania.