Jak ustaliła policja 39-letni mieszkaniec Czeladzi domagał się od dłuższego czasu zwrotu 1,5 tys. zł, które miał mu być winny 18-latek.

Wierzyciel o pomoc w ściągnięciu długu poprosił swoich znajomych w wieku 25 i 18 lat. - Na rozmowę z dłużnikiem "windykatorzy" wybrali się samochodem, porywając nastolatka z ulicy w centrum miasta i wywieźli go w odludne miejsce w bagażniku auta – podaje śląska policja.

Tam porywacze zaczęli się pastwić nad chłopakiem, próbując zmusić go do oddania długu. Uwolniony mieszkaniec Czeladzi zgłosił się na policję.

38-letni napastnik został zatrzymany następnego dnia, jego dwaj kompani wpadli w kolejnych dniach. Sprawcy przestępstwa zostali objęci policyjnym dozorem.

O ich dalszym losie zdecyduje sąd, Mężczyznom grozi teraz do pięciu lat więzienia.