Jarosław G., były kelner z Kancelarii Prezydenta (pracował w niej od końca lat 90., czyli do pracy został przyjęty za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego, zwolniony pół roku temu), usłyszał zarzut paserstwa w związku z kradzieżą obrazu „Gęsiarka".

Prokuratura prowadzi śledztwo od października 2015 r. Zawiadomienie o kradzieży kilku przedmiotów z Kancelarii Bronisława Komorowskiego złożyli urzędnicy obecnie urzędującego prezydenta Dudy.

Śledczy ustalili losy zabytku. – Podejrzany wyjaśnił, że jesienią 2014 r. kupił go za 100 zł pod Halą Mirowską od nieznanego mężczyzny. Tego samego dnia obraz wstawił do jednego z warszawskich lombardów za kwotę 1800 zł. Wyjaśnił, iż nie miał dostępu do pomieszczeń, w których znajdował się obraz „Gęsiarka" i inne zaginione przedmioty – mówi nam Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Obraz ten następnie kupił mieszkaniec Śląska (jest świadkiem w sprawie), po czym wstawił go do domu aukcyjnego w Śródmieściu stolicy. Ten zaś wystawił obraz na aukcji, na której kupił go kolekcjoner.

Gdy o kradzieży stało się głośno, dom aukcyjny wykupił obraz od kupca. O jego odnalezieniu jako pierwsza poinformowała „Rzeczpospolita" na początku października 2015 r. Kilka dni później obraz został zabezpieczony przez policję.