27-letni Kajetan P., podejrzany o zabójstwo młodej kobiety w Warszawie uciekł z kraju na początku lutego, tuż po zbrodni, i przez dwa tygodnie ukrywał się przemierzając Europę. Podążali za nim funkcjonariusze z grup pościgowych z Poznania, oraz z Centralnego Biura Śledczego Policji w Warszawie. Przejechali trzy tysiące kilometrów, zatrzymując P. na Malcie, skąd planował przedrzeć się do północnej Afryki.
Malta za mała
Sześciu funkcjonariuszy, którzy wytropili Kajetana P. nagrodził szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Otrzymali gratyfikacje finansowe, a koordynujący poszukiwania Piotr Mąka - wiceszef Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu - otrzymał także awans.
- To wielki sukces, to jest też dowód na to, że polska policja jest profesjonalną służbą. Możemy być dumni, że Panowie tak wzorowo wykonują swoje obowiązki – mówił minister Błaszczak, składając podziękowania.
Nagrodzeni policjanci ujawnili rąbka tajemnicy dotyczącej podejmowanych przez nich działań, oraz samego poszukiwanego.