Beata Kempa oceniła, że prezes PiS ma rację mówiąc o konieczności przyspieszenia zmian, by "jeszcze mocniej ruszyć do przodu". Zapewniła, że spodziewaną ocenę gabinetu, zapowiadaną przez Kaczyńskiego na koniec roku, rząd "przyjmie z pokorą".
- Mamy wszyscy dużo pokory, nikt się nie przyspawał do foteli ministerialnych, jeśli ocena będzie surowa, to trzeba będzie się z nią absolutnie pogodzić i takie fotele opuścić - to jest oczywiste - przekonywała Kempa w wieczornym programie "Kropka nad i".
Beata Kempa oceniła również sytuację wokół Trybunału Konstytucyjnego. Jej zdaniem, wielu ludzi, w tym ona, "do końca tego sporu nie rozumie".
- Trzeba popatrzeć na źródła tego chaosu, kiedy one się stały, i tak naprawdę na decyzje PO w przedmiocie ustawy o TK - uznała przypominając jednocześnie, że marszałek Sejmu powołał zespół ekspertów pracujących nad rozwiązaniem problemu. Wyraziła nadzieję, że "opozycja, która wywołała ten spór i która jest uwikłana dość mocno w ten spór, która chce pozostawić pewne przywileje i nie uznaje wyników wyborów i woli narodu" skorzysta z propozycji tego zespołu.
Szefowa KPRM stwierdziła, że "zdziesiątkowana opozycja" w rozwiązywaniu polskich problemów usiłuje narzucić trend "ulica i zagranica", co nie podoba się większości Polaków, a sama Komisja Wenecka stwierdziła, że "swoje sprawy powinniśmy rozwiązywać w Polsce".