Dr Karolina Wojtasik: Baltic Pipe bez planu ochrony

Nad gazociągiem Baltic Pipe nie ma zamkniętej strefy lotów statków bezzałogowych – mówi dr Karolina Wojtasik z Uniwersytetu Śląskiego.

Publikacja: 03.10.2022 22:00

Tłocznia gazu Goleniów, przed uroczystym otwarciem gazociągu Baltic Pipe na terenie tłoczni gazu w o

Tłocznia gazu Goleniów, przed uroczystym otwarciem gazociągu Baltic Pipe na terenie tłoczni gazu w okolicach Budna koło Goleniowa,

Foto: PAP/Marcin Bielecki

Czy po uszkodzeniu nitek gazociągu Nord Stream możemy się obawiać o bezpieczeństwo Baltic Pipe? Jak jest zabezpieczony ten gazociąg przed atakiem terrorystycznym?

Wniosek o nadanie danemu obiektowi statusu infrastruktury krytycznej może trafić do dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa dopiero po uruchomieniu tej usługi. Z punktu obowiązującego prawa, nie można tego było zrobić wcześniej. Procedura nadawania takiego statusu może potrwać od kilkunastu dni do kilku tygodni. Zatem Baltic Pipe nie jest w tej chwili infrastrukturą krytyczną, nie jest też obiektem podlegającym obowiązkowej ochronie.

Co to oznacza?

Jego operator nie ma obowiązku przygotowania wymaganych przez ustawy o zarządzaniu kryzysowym oraz o ochronie osób i mienia planów ochrony IK oraz planu ochrony fizycznej, który posiada tzw. załącznik antyterrorystyczny. Plan ochrony fizycznej uzgadniany jest z policją, a załącznik AT z właściwą terytorialnie jednostką organizacyjną Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W tym załączniku znajduje się oszacowane ryzyko zagrożenia terrorystycznego, podatność, ale także opracowane są bardzo szczegółowe procedury postępowania na wypadek zdarzenia o charakterze terrorystycznym. To zwiększa odporność obiektu na tego typu sytuacje. Obecna sytuacja formalno-prawna sprawia, że Baltic Pipe nie podlega kontroli i wsparciu w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa fizycznego ze strony policji i ABW.

Warto też zwrócić uwagę na to, że nad obszarem Baltic Pipe nie ma strefy zakazanej dla lotów statków bezzałogowych (DRA-P) co pozwala na bezkarne prowadzenie rozpoznania obiektu. Może to jest już procedowane, ale teraz takich zakazów jeszcze nie ma.

Szef MON Mariusz Błaszczak konsultował się w sprawie bezpieczeństwa tej infrastruktury ze swoimi odpowiednikami z Danii i Norwegii, z pominięciem Niemców. Co może z tego wynikać?

Baltic Pipe to jest inwestycja trzech państw, stąd rozmowy z Danią i Norwegią. Ale to nie oznacza, że po uszkodzeniu gazociągu NS nie mamy do czynienia z wymianą informacji wywiadowczych w ramach całego NATO.

Czy Sojusz monitoruje taką infrastrukturę?

Jak najbardziej. NATO działa w trybie operacyjnym 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, i tego typu incydenty są traktowane jako sytuacja kryzysowa. W Polsce za obsługę Narodowego Punktu Kontaktowego Sojuszu Północnoatlantyckiego odpowiada RCB. To ta instytucja zapewnia całodobowy dopływ informacji na potrzeby zadań w np. w zakresie uruchomienia środków reagowania kryzysowego NATO.

Załóżmy, że za jakiś czas Rosja decyduje się na naprawę uszkodzonych nitek gazociągu NS, ustawia w tym miejscu platformy naprawcze, które obsadza wojskiem, tworzy też zewnętrzny pierścień ochronny ze swoich okrętów. I w ten sposób kontroluje ruch statków i okrętów na Bałtyku. To jest możliwy cel ich działania?

Tak. Taki scenariusz należy rozpatrywać jak bardzo możliwy. Federacja Rosyjska może w ten sposób uzasadniać swoją aktywność tzw. badawczą, a w rzeczywistości militarną na Morzu Bałtyckim. To może potrwać wiele miesięcy. Przypadek ten pokazuje jak bardzo nieprzypadkowe były miejsca wybuchów. Dlatego niezwykle ważne jest wejście do NATO Finlandii i Szwecji, co zwiększy przewagę potencjału Sojuszu na Bałtyku.

Ile obiektów zaliczanych do infrastruktury krytycznej znajduje się w Polsce. Jakie wyzwania stoją przed operatorami tych obiektów, po wybuchu wojny na Ukrainie?

Obiektów podlegającej obowiązkowej ochronie – jak podaje Komenda Główna Policji mamy 3 124. Nie jest publikowana ewidencja obiektów infrastruktury krytycznej, ale z informacji dostępnych publicznie wynika, że jest ich około 500.

Po zmianie sytuacji geopolitycznej związanej z wojną na Ukrainie, na forum infrastruktury krytycznej wskazano na kilka wyzwań m.in. z zagrożenia hybrydowe, i podniesienie poziomu ochrony antyterrorystycznej. Mówiono np. o aktywnych działaniach służb rosyjskich wobec strategicznych obiektów energetycznych, w tym sabotażowych, których celem mogło być opóźnienie procesu planowania i realizacji inwestycji IK. Podawano przykłady rozpoznania systemu ochrony takich obiektów, ich podatności na zagrożenia oraz luk w systemie bezpieczeństwa oraz przypadków dewastacji takiej infrastruktury.

Dzisiaj najważniejszym wyzwaniem stojącym przed operatorami IK jest zapewnienie ciągłej ochrony fizycznej zgodnej z wymaganiami stopnia alarmowego, budowanie odporności na ataki w cyberprzestrzeni, blokowanie rozpoznania informacyjnego tych obiektów - stąd kontrola tego co udostępniane jest na ich temat np. w mediach społecznościowych oraz bezpieczeństwo osobowego np. przeciwdziałanie zatrudniania się tzw. insiderów, których celem jest pozyskanie wrażliwych informacji i podatności obiektu.

Tymczasem istotne informacje na temat obiektów ważnych dla bezpieczeństwa państwa są dostępne na geoportalu. Czy informacje dotyczące instalacji np. rafinerii, portów, jednostek wojskowych, dowództw nie powinny zostać usunięte z tego portalu?

Absolutnie tak, zwłaszcza w obecnej sytuacji geopolitycznej. Tym bardziej ważne jest, że po nagłośnieniu problemu, wprowadzono pierwsze ograniczenia w dostępie do informacji na temat obiektów MON.

Na jakich fundamentach powinna być wzmacniana odporność infrastruktury krytycznej?

Takim fundament dotychczas było Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, ustawa ustawa o zarządzaniu kryzysowym i Narodowy Plan Ochrony Infrastruktury Krytycznej (NPOIK) oraz rekomendacje i standardy RCB w zakresie ochrony. Problemem jest to, że od lat funkcjonuje tzw. podejście bezsankcyjne, słowem RCB nie ma możliwości karania lub prowadzenia audytu na ile operatorzy rzeczywiście realizują obowiązki w zakresie utrzymania standardów bezpieczeństwa.

Czytaj więcej

Prokuratura wchodzi do międzynarodowego śledztwa ws. uszkodzenia Nord Stream

Jeszcze w tym roku zostanie przyjęta nowa dyrektywa Unii Europejskiej do spraw bezpieczeństwa IK (tzw. Dyrektywa CER), którą Polska w ciągu kilkunastu miesięcy będzie musiała wdrożyć. Musimy tak przygotować system ochrony IK, aby był on komplementarny z systemem europejskim. Np. w przypadku wrogiej aktywności rosyjskiej działać wspólnie, na tych samych rozwiązaniach systemowych i prawnych. Dlatego warto byłoby w ustawie o ochronie ludności i klęsk żywiołowych wyodrębnić tą tematykę, a także stworzyć akt prawny dedykowany wyłącznie ochronie infrastruktury krytycznej. Bezpieczeństwo tej infrastruktury wymaga działania ponad podziałami, a jej ochrona nie była nigdy takim wyzwaniem jak dzisiaj. Warto wdrożyć w formie rozporządzenia tzw. standardy bezpieczeństwa AT dla obiektów IK w zakresie bezpieczeństwa fizycznego, osobowego i teleinformatycznego. Analogicznie należy zrobić z najnowszą inicjatywą RCB, opracowaną przy wsparciu służb i instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwa państwa, czyli uzgodnionych z operatorami IK standardów bezpieczeństwa dla systemów antydronowych.

Powinna powstać centralna instytucja, która będzie pełniła rolę koordynatora, nadzorcy, testera bezpieczeństwa, a także miała uprawnienia do nakładania kar finansowych z tytułu nie realizowania standardów. Gdy ona nie powstanie infrastruktura krytyczna nie będzie właściwie chroniona.

Czy po uszkodzeniu nitek gazociągu Nord Stream możemy się obawiać o bezpieczeństwo Baltic Pipe? Jak jest zabezpieczony ten gazociąg przed atakiem terrorystycznym?

Wniosek o nadanie danemu obiektowi statusu infrastruktury krytycznej może trafić do dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa dopiero po uruchomieniu tej usługi. Z punktu obowiązującego prawa, nie można tego było zrobić wcześniej. Procedura nadawania takiego statusu może potrwać od kilkunastu dni do kilku tygodni. Zatem Baltic Pipe nie jest w tej chwili infrastrukturą krytyczną, nie jest też obiektem podlegającym obowiązkowej ochronie.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany