Reklama

Przestępcy to już nie „karki”

Rozmowa z Dariuszem Lorantym, byłym policjantem, ekspertem w dziedzinie przestępczości zorganizowanej

Aktualizacja: 03.07.2016 19:58 Publikacja: 03.07.2016 19:22

Przestępcy to już nie „karki”

Foto: PAP

Rz: Dziś, po sześciu latach procesu, ma zapaść wyrok w sprawie tzw. ośmiornicy ze Skarżyska-Kamiennej. Ponoć był to jeden z ostatnich lokalnych gangów działających na dużą skalę...

Dariusz Loranty: Leszek K., chłop spod Skarżyska- -Kamiennej, stworzył jedyną w Polsce mafię na wzór włoski. Czyli taką, która jest elementem społeczeństwa. Połączył działalność przestępczą z działalnością społeczną i polityczną. Potrafił załatwić komuś pracę, pomagał finansowo ludziom znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej. Był najważniejszą osobą w wielu gminach wokół Skarżyska. Bez niego nie można było wygrać przetargu na ułożenie chodnika czy na wyrąb lasu. Co ciekawe, choć stworzył na prowincji najsprawniej działającą organizację przestępczą w Polsce, to w mediach było o nim cicho.

Dlaczego?

Dlatego, że przestrzeń medialną zajęły gangi z Pruszkowa i Wołomina. Ale gang Leszka K. był ostatnim przykładem polskiej mafii, jaką znaliśmy w latach 90. Bo świat przestępczy się zmienił. Duży wpływ miało na to wprowadzenie ustawy o świadku koronnym. Przestępcy przestali być ze sobą solidarni.

Jak bardzo współcześni przestępcy różnią się od tych sprzed dwóch dekad?

Reklama
Reklama

Symbolem przestępczości z lat 90. był tzw. kark. Osiłek, który jeździł bmw, był drogo ubrany i odurzony środkami dopingującymi. Często szukał rozróby na mieście. Zawsze miał broń u boku: jeżeli nie pistolet, to kij baseballowy. Co ciekawe, przestępcy sami wyeliminowali ze swego środowiska „karki".

Zaczęli im przeszkadzać?

Policja poprzez „karki" zaczęła namierzać grupy przestępcze. Byli oni non stop legitymowani, funkcjonariusze wiedzieli, jakimi drogami się przemieszczają itp.

Kiedy zaczęła się ewolucja środowisk przestępczych?

Pierwsze symptomy zauważono w połowie lat 90. Oprócz „karków" w półświatku zaczęły się pojawiać jednostki, które miały więcej niż średnie wykształcenie. Prawdziwa zmiana jakościowa zaszła jednak dopiero w roku 2005. Wtedy przestępcy przestali być wizualnie zauważalni. Ponadto zaczęli dokonywać przestępstw gospodarczych, na przykład Mariusz D., ps. Przeszczep, który uprowadzał ludzi, a równolegle prowadził dobrze prosperującą firmę budowlaną. Całość pieniędzy z działalności przestępczej zaczęli wprowadzać w obieg gospodarczy. Teraz bandyci legalizują pieniądze i sprawiają wrażenie, że są nobliwymi i szanowanymi obywatelami.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama