Czas ogłoszenia wydarzenia i wybór gościa wydają się nieprzypadkowe. Wpis został zamieszczony przez Wiplera na Facebooku 22 lipca, po kolejnym spotkaniu Kukiza z Januszem Korwin-Mikkem. Na łamach „Rzeczpospolitej” informowaliśmy 20 lipca, że toczą się rozmowy na temat wspólnego startu obu ugrupowań w wyborach samorządowych. Jeśli obie strony byłyby zadowolone z efektów sojuszu to możliwe są również wspólne listy wyborcze do Parlamentu Europejskiego, a także Sejmu i Senatu następnej kadencji.
W dniu naszej publikacji o negocjacjach ukazał się na portalu „Wirtualnej Polski” wywiad, w którym Wipler poucza i mocno krytykuje Kukiza, co zdenerwowało negocjujących liderów.
„Byłoby to przezabawne i pouczające - gdyby nie to, że stało się przyczyną załamania w rozmowach KORWiN-KUKIZ'15” – napisał na Facebooku Korwin-Mikke. We wpisie tłumaczył, że słowa Kukiza z naszego artykułu o tym, że jedna osoba nie pokrzyżuje planów obu ugrupowań, zostały źle zinterpretowane przez Wiplera i dlatego udzielił tak krytycznej rozmowy. My szerzej komentowaliśmy wspomniany wywiad w tekście: „Kukiz i Wipler: Szorstka przyjaźń w szpagacie”.
Marian Kowalski od kiedy w trakcie kampanii parlamentarnej zrezygnował ze startu z list Kukiz’15 bardzo krytycznie wypowiada się o liderze ruchu. „Lewacki muzykant”, „kłamca” czy „szmaciarz” nie są najmocniejszymi określeniami, gdy mówi o Kukizie.
- Zaplanowane spotkanie nie jest decyzją zarządu, tylko inicjatywą Wiplera. Na grafice informującej jest nasze logo, jakby cała partia się pod tym podpisała, a to nieprawda – mówi nam jeden z członków zarządu KORWiN. – Nie trudno się domyślić, dlaczego teraz odbędzie się to spotkanie i zaproszony został właśnie Kowalski.