Zdaniem gościa programu "Fakty po faktach", przyłączanie listy ofiar katastrofy smoleńskiej do każdego apelu pamięci szkodzi pamięci i Lecha Kaczyńskiego, i wszystkich pozostałych ofiar, które zasługują na to, by mieć swój własny pomnik. Jak twierdzi Giertych, przyłączanie ich do grona osób, które są "niekwestionowanymi bohaterami dla współczesnej młodzieży", jest fałszowaniem historii.
- Wara tym, którzy próbują się wmieszać pomiędzy tych bohaterów - stwierdził Giertych. - Lech Kaczyński nie walczył w Powstaniu, nie stał na barykadach i fakt, że zginął w katastrofie smoleńskiej, tego nie zmieni.
Jak mówił były wicepremier, przyczepianie do każdego ważnego wydarzenia "kolejki zmarłych w Smoleńsku" jest śmieszne, a ośmiesza przede wszystkim Lecha Kaczyńskiego.
Giertych uważa też, że w stosunku do gen. Ścibor-Rylskiego sądy, a przede wszystkim IPN, powinny zachować się rozsądnie.
- Mamy do czynienia z człowiekiem 99-letnim, który swoje życie miał takie jakie miał i wiemy dzisiaj, oceniając całokształt tego życia, że to wielki bohater - oświadczył Giertych.