Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 01.05.2018 19:08 Publikacja: 01.05.2018 00:01
Foto: AFP
Wszystko jednak zależy od Kim Dzong Una. Wszelkie analizy dalszego rozwoju wydarzeń na Półwyspie Koreańskim utykają w jednym punkcie: jakie są prawdziwe zamiary przywódcy Północy? Ewentualne porozumienie uwarunkowane jest odpowiedzią na pytanie, do czego Kim tak naprawdę dąży, czy i na jakie ustępstwa gotów jest iść. Tego zaś nikt nie wie.
Eksperci, analitycy i dziennikarze opierają się tylko na informacjach dostępnych, czyli tym, co widzą. A widzą uśmiechniętego Kima, demonstracyjnie pokazującego gotowość do rozmów. Po spotkaniu w Panmundżomie kazał na przykład zmienić czas w swoim państwie. Przesunięcie wskazówek zegarów na Północy o pół godziny do przodu sprawiło, że w Pjongjangu znów jest ta sama godzina, co w Seulu. Czyżby więc Kim pokazywał, że chce zbliżyć się do reszty świata? Podobnie jest z zaproszeniem zagranicznych dziennikarzy na uroczystość zamknięcia północnokoreańskiego poligonu atomowego. Odpowiedź jest równie trudna jak rozstrzygnięcie odwiecznego problemu, czy szklanka jest do połowy pusta, czy do połowy pełna. Przede wszystkim dlatego, że nikt nie wie, ile takich poligonów ma Pjongjang i ile głowic atomowych dzięki nim wyprodukował.
Awaria infrastruktury na stacji Warszawa Praga spowodowała poważne zakłócenia w kursowaniu pociągów Szybkiej Kol...
Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego jest jednym z najbardziej złożonych i ambitnych projektów infrastruktur...
Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek pionu śledczego IPN unieważnił wyrok sądu z 1966 r. w sprawie Jana...
„Czy Pani/Pana zdaniem na Izrael powinny zostać nałożone sankcje w związku z oskarżeniami o zbrodnie wojenne w S...
- Niech pan Karol się tłumaczy - tak Rafał Trzaskowski odpowiedział dziennikarzom, którzy spytali go, czy podda...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas