Zniszczono auta medyków pomagających przy granicy białoruskiej

Powybijane szyby, urwane lusterka, przecięte opony - tak wyglądają samochody należące do medyków pomagających migrantom na Podlasiu.

Aktualizacja: 14.11.2021 14:41 Publikacja: 14.11.2021 13:59

Jedno z pięciu zniszczonych aut medyków z grupy "Medycy na Granicy"

Jedno z pięciu zniszczonych aut medyków z grupy "Medycy na Granicy"

Foto: FB/Medycy na Granicy

Nieznani sprawcy zniszczyli ich auta w nocy z soboty na niedzielę w pobliżu Hajnówki. Sprawców szuka policja.

O tym akcie wandalizmu poinformowali medycy w mediach społecznościowych. "Dzisiejszej nocy nieznani sprawcy uszkodzili pięć samochodów osobowych, należących do dyżurujących członków naszego zespołu oraz towarzyszących im w tych dniach dokumentalistów. Przebito opony, potłuczono szyby, lampy, zniszczono karoserię. Sprawę bada lokalna policja" – podali „Medycy na Granicy".

W sumie uszkodzonych zostało pięć samochodów - cztery należące do członków zespołu wolontariuszy „Medycy na Granicy" i jeden - do współpracujących z nimi dokumentalistów.

Samochody mają powybijane szyby, przebite opony, urwane lusterka i uszkodzone reflektory. Na masce jednego z nich pozostał ślad uderzenia ciężkim, ostrym przedmiotem. Na ziemi koło aut leżały kawałki połamanego drewna.

- Obudził mnie znajomy medyk o godz. 7.50. Wybiegliśmy w popłochu zobaczyć, co się dzieje. Gdy zobaczyłem policję, myślałem, że przyjechała spisywać medyków, bo atmosfera jest tutaj taka, że wszyscy ze wszystkim się ukrywają. Okazało się, że przyjechali, bo nasze auta zostały zniszczone – opowiadał jeden z medyków w rozmowie z Onetem.

To nie pierwszy atak na pojazdy Medyków na Granicy. 9 listopada w czasie trwania akcji ratunkowej ktoś spuścił powietrze z opon karetki, z której korzystają niosący pomoc wolontariusze.

Jak informowali sami medycy, obok uszkodzonego ambulansu stał oliwkowy volkswagen z tablicami rejestracyjnymi polskiej armii. Ministerstwo Obrony Narodowej wydało później oświadczenie, w którym napisało, że "stanowczo zaprzecza, aby żołnierze Wojska Polskiego mieli cokolwiek wspólnego z uszkodzeniem samochodu Medyków na Granicy".

"Nasz ambulans jest sprawny, dyżur trwa. Jesteśmy gotowi do podjęcia interwencji u osób, które będą nas potrzebować. Szyby i lusterka wymienimy, to tylko szkody materialne, najważniejsza jest dla nas możliwość niesienia pomocy i chronienia zdrowia i życia" – napisali dziś „Medycy na Granicy"

Grupa „Medycy na Granicy" w poniedziałek kończy swoją misję na granicy polsko-białoruskiej. "Dla wielu z nas akcja „Medycy na granicy" była jednym z ważniejszych doświadczeń zawodowych. Uważamy, że dobrze wykonaliśmy to zadanie i czujemy dumę, że mogliśmy oddać tej sprawie naszą energię i doświadczenie" – napisali medycy.

Dodali, że ten kryzys nie skończy się szybko i nadszedł czas na to, aby pomoc medyczną na granicy przejęły struktury większe i bardziej doświadczone od naszej. "Nie znikamy z granicy - połowa z nas wciąż będzie tam dyżurować, w ramach działań PCPM" - zaznaczyli członkowie grupy.

Od 16 listopada dyżury medyczne na granicy będzie pełnić Medyczny Zespół Ratunkowy Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej.

Medyczny Zespół Ratunkowy PCPM jest pierwszą i jedyną w Polsce certyfikowaną przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) medyczną grupą szybkiego reagowania (EMT - Emergency Medical Team) na kryzysy humanitarne i katastrofy naturalne. Na swoim koncie ma misje ratunkowe w Libanie po wybuchu w porcie, trzęsieniu ziemi w Nepalu, lawinach błotnych w Peru czy powodzi w Bośni.

Nieznani sprawcy zniszczyli ich auta w nocy z soboty na niedzielę w pobliżu Hajnówki. Sprawców szuka policja.

O tym akcie wandalizmu poinformowali medycy w mediach społecznościowych. "Dzisiejszej nocy nieznani sprawcy uszkodzili pięć samochodów osobowych, należących do dyżurujących członków naszego zespołu oraz towarzyszących im w tych dniach dokumentalistów. Przebito opony, potłuczono szyby, lampy, zniszczono karoserię. Sprawę bada lokalna policja" – podali „Medycy na Granicy".

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?