Ocena sytuacji w Afganistanie odzwierciedla chaos intelektualny i moralny mediów oraz polityków strony liberalno-lewicowej wobec politycznego islamu. O opiniach polskiej prawicy pisać nie warto, bo ta zamknęłaby kraj w fundamentalizmie. Mamy więc huśtawkę: od potępienia obecności wojsk NATO w Afganistanie do pretensji o ich wycofanie. Od krytyki zaprowadzania reguł państwa świeckiego w klanowych teokracjach do oczekiwań reakcji na przemoc i łamanie praw człowieka. Są tacy, w tym eksperci, którzy obecność wojsk natowskich w Afganistanie, wspieranych przez ONZ, nazywają okupacją.
Jeden z lewicujących dziennikarzy porównał interwencję w Afganistanie do wypraw kolonialnych Europejczyków, którzy chcieli zaprowadzić swój „fajny ład". Pominął, że mieliśmy do czynienia nie z grupami terrorystycznymi, ale państwem organizującym terroryzm, które nie tylko zabiło 3 tys. ludzi w WTC, ale mordowało w Azji Środkowej, Kaszmirze, Czeczenii, Afryce Północnej. Demokracji nie da się narzucić. Ale czy to oznacza, że w uznaniu takich wartości, jak tolerancja, równość kultur, poszanowanie odmienności nie należy reagować w przypadku ich łamania?
Opresja kobiet i tortury
Bilans rządów ekstremizmu islamskiego w Afganistanie to 2 miliony ofiar, 5 milionów uchodźców w Iranie i Pakistanie, miliony sierot pozostawionych samym sobie, porwania i gwałty dziewcząt, ludobójstwo na mniejszościach etnicznych (głód Hazarów), zabijanie „cudzołożników", homoseksualistów i niewyobrażalna opresja kobiet z torturami włącznie. W ostatnich 20 latach „okupacji" wybudowano podstawową infrastrukturę komunalno-drogową, kobiety afgańskie mogły się uczyć i pracować. Na ponad 7 milionów afgańskich dzieci uczęszczających do szkoły 2,4 miliona to dziewczęta (dane UNICEF).
W liberalnym radiu można usłyszeć opinie, że rządy talibów nie mają nic wspólnego z islamem. W opiniotwórczym lewicowym dzienniku czytam o rządach talibów jako „wynaturzonej wersji szariatu". A jaką jego wersję można uznać za niewynaturzoną? Kamienowanie za cudzołóstwo, obcinanie członków ciała, zrzucanie ze skały homoseksualistów, baty za oszczerstwo czy śmierć za obrazę boga? W wersji light separację kobiet i mężczyzn w miejscach publicznych, warunkowane zgodą spokrewnionego mężczyzny zatrudnienie i podróżowanie kobiet czy nierówne prawa przy rozwodzie?
Zagrożenie bezpieczeństwa międzynarodowego powstaje dzisiaj głównie wewnątrz państw, a nie między nimi. Jego najistotniejszym źródłem jest fundamentalizm religijny, który buduje tożsamość państwową w oparciu o religię i wedle jej zasad przeprowadza organizację społeczną, ekonomiczną, polityczną kraju. Nasze środowisko lewicowo-liberalne nie ma problemu z identyfikacją krajowego fundamentalizmu katolickiego, zaczyna go mieć, kiedy wskazuje się religijne odniesienia ekstremizmu i terroryzmu islamskiego.