Reklama

W szpitalach etaty dla psychologów od poronień

Po krytycznym raporcie NIK Fundusz wprowadza obowiązek zatrudnienia psychologa także na oddziałach położniczych I i II stopnia referencyjności.

Publikacja: 23.08.2021 21:00

Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny im. prof. W. Orłowskiego w Warszawie.

Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny im. prof. W. Orłowskiego w Warszawie.

Foto: Fotorzepa/ Jakub Mikulski

Zatrudnienie psychologa w wymiarze co najmniej pół etatu to nowe wymaganie, jakie musi spełnić każdy oddział ginekologiczno-położniczy I i II stopnia referencyjności, a więc oddziały, w których odbiera się porody naturalne i niepowikłane, w przeciwieństwie do tych z III, najwyższego stopnia referencyjności.

Zmiana wprowadzana jest w związku z informacją Najwyższej Izby Kontroli po otrzymaniu wyników kontroli „Opieka nad pacjentkami w przypadkach poronień i martwych urodzeń", opublikowanych na początku lutego tego roku. Wynika z nich, że na oddziałach, na których nie ma wymogu zatrudnienia psychologa, pacjentki nie mogą liczyć na odpowiednią pomoc psychologiczną.

NIK doszła do wniosku, że pacjentkom, które poroniły, urodziły martwe dziecko lub których dziecko zmarło tuż po porodzie, nie zapewniono prawidłowej i wystarczającej opieki, głównie przez wadliwą organizację udzielania świadczeń i nieprzestrzeganie obowiązujących regulacji, w tym standardów opieki okołoporodowej. „Kierujący podmiotami leczniczymi nie dostrzegali specyfiki pracy z takimi pacjentkami. Często opieka nad osobami doświadczającymi tych szczególnych sytuacji, ograniczała się do udzielenia niezbędnej pomocy medycznej i nie zapewniała szerszego wsparcia" – czytamy w informacji NIK.

Ustalenia NIK potwierdzają same pacjentki. W piśmie, które po przedstawieniu wyników kontroli wysłała do Izby Fundacja Rodzić po Ludzku, czytamy, że przypadki niewłaściwych zachowań personelu wobec kobiet, które straciły dziecko, są na porządku dziennym. Najczęstszym zgłaszanym problemem był brak empatii i technokratyczny język komunikacji (np. mówienie o „pojemniku na materiał" czy tłumaczenie, że „poronienie mieści się w statystyce").

Kontrolerzy ustalili również, że personel medyczny nie jest wystarczająco szkolony w zakresie komunikacji z kobietami po stracie dziecka.

Reklama
Reklama

Częstym problemem zgłaszanym do Fundacji był też brak informacji o przebiegu poronienia lub porodu martwego płodu. Pacjentki nie mogły doprosić się personelu o informacje na temat tego, czego mogą spodziewać się po własnym organizmie i jak mają się w takiej sytuacji zachować.

W Polsce w latach 2017–2019 ok. 1,7 tys. dzieci urodziło się martwych, a u ok. 40 tys. kobiet ciąża zakończyła się poronieniem. Według szacunków poronieniem kończy się ok. 10–15 proc. ciąż. Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie standardów opieki okołoporodowej z 2018 r. pacjentka w sytuacjach szczególnych, takich jak rozpoznanie podczas ciąży ciężkiej choroby lub wady u dziecka, poronienie lub urodzenie dziecka martwego, niezdolnego do życia, chorego lub z wadami wrodzonymi, powinna mieć możliwość szybkiego skorzystania z pomocy psychologicznej, kontaktu z duchownym jej wyznania i wsparcia bliskiej osoby.

Co ważne, szpital powinien zapewnić takiej pacjentce odseparowanie od kobiet, które oczekują na rozwiązanie lub urodziły zdrowe dziecko, oraz możliwość pożegnania się ze zmarłym dzieckiem w obecności osób bliskich.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Kraj
Do kiedy wysłać prezenty, żeby dotarły przed świętami? Poczta Polska podała daty
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama