We wtorek w Waszyngtonie dojdzie do długo oczekiwanego spotkania prezydentów Donalda Trumpa i Andrzeja Dudy. Rozmowa potrwa dwie godziny. Wizyta ma podkreślić, że Polska jest czołowym sojusznikiem amerykańskim w Europie.
Czytaj także:
Aktualizacja: 18.09.2018 10:23 Publikacja: 17.09.2018 19:07
Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki
We wtorek w Waszyngtonie dojdzie do długo oczekiwanego spotkania prezydentów Donalda Trumpa i Andrzeja Dudy. Rozmowa potrwa dwie godziny. Wizyta ma podkreślić, że Polska jest czołowym sojusznikiem amerykańskim w Europie.
Czytaj także:
– Nie bez znaczenia jest fakt, że prezydent leci do USA zaraz po szczycie Trójmorza – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Błażej Spychalski, rzecznik Andrzeja Dudy. Ma to oznaczać, że głowa polskiego państwa będzie reprezentowała w USA wszystkie kraje uczestniczące w tym projekcie.
Prezydencki minister Krzysztof Szczerski przed wylotem do USA mówił, że dokument, który najpewniej obaj prezydenci przyjmą, ma dotyczyć rozszerzenia współpracy wojskowej i „wejścia amerykańskich funduszy inwestycyjnych w rozwój infrastruktury naszego regionu".
Deklarację strategicznej współpracy będzie można traktować jako otwarcie do ewentualnych decyzji związanych ze stałą obecnością wojsk amerykańskich w Polsce (polska strona oczekuje jej w przyszłym roku), a także zakupu uzbrojenia – systemu artylerii rakietowej dalekiego zasięgu HIMARS.
Ważny może być sygnał o wspólnym stanowisku Polski i USA wobec konsorcjum budującego Nord Stream 2. Polska jest przeciwna tej inwestycji i naciska, aby Amerykanie nałożyli sankcje na firmy wchodzące w jego skład. W tym kontekście ważny może być fragment deklaracji dotyczący współpracy energetycznej – chodzi o dywersyfikację dostaw gazu – a także współpracy przy rozbudowie terminala LNG w Świnoujściu w hub, który mógłby dostarczać gaz do innych krajów Europy. Taki projekt mogą wesprzeć Amerykanie.
Jednak jak podkreślają nasi rozmówcy, wizyta mimo jej znaczenia nie przyniesie nowych, przełomowych decyzji. Będzie raczej kontynuacją procesów zapoczątkowanych podczas ubiegłorocznej wizyty Trumpa w Warszawie.
Opozycja zachowuje dystans. Zdaniem wiceprzewodniczącego PO Tomasza Siemoniaka wizyta Dudy w Stanach Zjednoczonych, na którą czekał trzy lata, może być traktowana jako sukces.
– Z punktu widzenia polskich interesów korzystne byłoby wsparcie przez prezydenta Trumpa rozszerzenia i utrwalenia rozpoczętej w latach 2012–2014 obecności armii USA w Polsce – mówi „Rzeczpospolitej" były szef MON.
- Stała obecność w Polsce wojsk amerykańskich – teraz jest ona rotacyjna.
- Wsparcie USA przeciwko konsorcjum budującemu Nord Stream 2 na dnie Bałtyku.
- Poparcie Trumpa dla inicjatywy Trójmorza.
- Zakup nowoczesnej broni dla polskiego wojska.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: Rzeczpospolita
Kontrowersyjne zachowania, awans do elitarnej jednostki policji, a w finale wpadka z mefedronem i zwolnienie – u...
„...moc truchleje [...] ogień krzepnie, blask ciemnieje”. Te zadziwiające słowa polskiej kolędy przekonują, że –...
Rok 2025 okazał się dla polskiej gospodarki wyjątkowo dobry. Polska awansowała do grona 20 największych gospodar...
W specjalnym odcinku podsumowującym rok 2025 Marzena Tabor-Olszewska rozmawia z Michałem Szułdrzyńskim, Arturem...
Warszawa stoi u progu administracyjnej rewolucji. Wyrok TSUE nakłada na Polskę obowiązek uznawania małżeństw osó...
Orlen inwestuje w nowe technologie i stawia na odnawialne źródła energii, ale sukces dekarbonizacji zależy nie tylko od inwestycji grupy – kluczowa będzie zmiana przyzwyczajeń milionów klientów – ocenia Stanisław Barański, dyrektor Biura Zrównoważonego Rozwoju i Transformacji Energetycznej Grupy Orlen.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas