Marzena Kowalska, szefowa warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej, poprosiła śledczych z prokuratury okręgowej, by wycofali swoje dymisje.
Prokuratorzy ci zbuntowali się przeciw swojej przełożonej Elżbiecie Janickiej. Jako powód rezygnacji z pracy podali „utratę zaufania do bezstronności wydawanych przez nią poleceń”. Spekulowano, że Janicka miała naciskać na opóźnienie zatrzymania byłego ministra sportu Tomasza Lipca.
Portal newsweek.pl napisał, że w tej sprawie to funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie chcieli wykonać polecenia prokuratury. – To perfidne kłamstwo – komentuje informację portalu Tomasz Frątczak z CBA. – Szef CBA skieruje do sądu pozew o ochronę dóbr osobistych – zapowiada.
Janicka jeszcze w poniedziałek złożyła rezygnację z zajmowanego stanowiska. Dymisję przyjął prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Marzena Kowalska potwierdza, że napisała do Ministerstwa Sprawiedliwości wniosek o dyscyplinarne zwolnienie Janickiej. W związku z tym, że Janicka podała się sama do dymisji, dokument ten nie ma już znaczenia. Janicka uniknie też ewentualnego postępowania dyscyplinarnego.