Reklama

Czy uda się załagodzić bunt prokuratorów

Publikacja: 31.10.2007 03:58

Marzena Kowalska, szefowa warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej, poprosiła śledczych z prokuratury okręgowej, by wycofali swoje dymisje.

Prokuratorzy ci zbuntowali się przeciw swojej przełożonej Elżbiecie Janickiej. Jako powód rezygnacji z pracy podali „utratę zaufania do bezstronności wydawanych przez nią poleceń”. Spekulowano, że Janicka miała naciskać na opóźnienie zatrzymania byłego ministra sportu Tomasza Lipca.

Portal newsweek.pl napisał, że w tej sprawie to funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie chcieli wykonać polecenia prokuratury. – To perfidne kłamstwo – komentuje informację portalu Tomasz Frątczak z CBA. – Szef CBA skieruje do sądu pozew o ochronę dóbr osobistych – zapowiada.

Janicka jeszcze w poniedziałek złożyła rezygnację z zajmowanego stanowiska. Dymisję przyjął prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

Marzena Kowalska potwierdza, że napisała do Ministerstwa Sprawiedliwości wniosek o dyscyplinarne zwolnienie Janickiej. W związku z tym, że Janicka podała się sama do dymisji, dokument ten nie ma już znaczenia. Janicka uniknie też ewentualnego postępowania dyscyplinarnego.

Reklama
Reklama

Ministerstwo Sprawiedliwości obstaje przy swoim i zapewnia, że prokuratorzy nie podlegali naciskom politycznym. – Tratujemy tę sprawę jako konflikt personalny między szefową apelacji a byłą zwierzchniczką Prokuratury Okręgowej – mówi „Rz” Joanna Dębek z biura prasowego resortu.Nie wszyscy prokuratorzy popierają bunt kolegów. – Przez całe dwa lata rządów Prawa i Sprawiedliwości siedzieli cicho i nagle po wyborach wygranych przez Platformę Obywatelską odkryli, że prokuratura była naciskana. Odwaga dziwnie staniała – mówi jeden ze śledczych proszący o anonimowość.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie uchodzi za najważniejszą tego typu placówkę w Polsce. Tu prowadzone są śledztwa w sprawach największych afer, takich jak przestępczość zorganizowana czy korupcja.

Marzena Kowalska, szefowa warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej, poprosiła śledczych z prokuratury okręgowej, by wycofali swoje dymisje.

Prokuratorzy ci zbuntowali się przeciw swojej przełożonej Elżbiecie Janickiej. Jako powód rezygnacji z pracy podali „utratę zaufania do bezstronności wydawanych przez nią poleceń”. Spekulowano, że Janicka miała naciskać na opóźnienie zatrzymania byłego ministra sportu Tomasza Lipca.

Reklama
Kraj
Ranking miast przyjaznych studentom. Które miejsce zajęła Warszawa?
Kraj
Polityczne Michałki: Krótka ławka PO, Hołownia odlicza stracone życia, prezydent rozgrywa na prawicy
Kraj
Wizz Air wraca do Modlina. 10 nowych tras w tym roku
Kraj
Pierwsze odszkodowania dla pogorzelców z Ząbek. Ubezpieczyciele wypłacili już ponad 8 mln zł
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Kraj
Warszawa coraz lepsza dla myszy i szczurów? Spada populacja kotów wolno żyjących
Reklama
Reklama