Strażnicy miejscy znaleźli 57-letnią kobietę na ulicy 8 kwietnia. Była noc, sypał śnieg. Kobieta była trzeźwa, ale przemarznięta. Nie odpowiadał telefon schroniska, więc funkcjonariusze odwieźli bezdomną pod drzwi ośrodka w dzielnicy Rokitnica. Ale tam nikt nie otworzył. Kobieta, choć była trzeźwa, spędziła noc w izbie wytrzeźwień dla mężczyzn. – To skandal, schronisko ma obowiązek przyjąć osobę o każdej porze
– twierdzi Mirosława Czubała-Uziel, rzeczniczka straży. Straż napisała skargę na kierownictwo ośrodka.
Okazuje się, że placówka przyjmuje ofiary przestępstw domowych lub bezdomne kobiety tylko w godzinach od 8 do 16. Potem pracownicy idą do domu.
Mirosława Czubała-Uziel: – Kierowniczka schroniska tłumaczyła, że nie mają umowy z gminą na prowadzenie ośrodka w nocy, ale dzień później zmieniła zdanie, że jednak będą przyjmować osoby potrzebujące całą dobę.Schronisko dla kobiet prowadzi od lat Towarzystwo św. Alberta. Ma umowę z gminą do końca 2010 roku. Rocznie na utrzymanie domu samotnej matki, który pełni funkcję schroniska dla kobiet i przytuliska dla mężczyzn, dostaje od gminy 365 tys. zł – bez względu na liczbę podopiecznych.
Ośrodek prowadzi Towarzystwo im. św. Alberta. Ma umowę do końca 2010 roku