„Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie” – to za te słowa Zbigniew Ziobro musi przeprosić kardiochirurga Mirosława Garlickiego. Sąd Okręgowy w Krakowie nakazał wczoraj byłemu ministrowi sprawiedliwości opublikować na swój koszt przeprosiny tuż po wydaniach wieczornych programów informacyjnych w TVP, Polsacie i TVN. Ma też zapłacić Garlickiemu za naruszenie czci 7 tys. zł.
Pamiętne słowa Ziobro wypowiedział na konferencji prasowej 14 lutego 2007 r., wkrótce po zatrzymaniu Garlickiego przez CBA – wówczas ordynatora oddziału kardiochirurgii warszawskiego szpitala MSWiA. Prokuratura postawiła mu liczne zarzuty korupcji. Zarzuciła mu również zabójstwo, ale ten wątek w maju 2008 r. został umorzony.
Minister powinien dobierać słowa ostrożnie - Zbigniew Ducki, sędzia
Jak stwierdził w uzasadnieniu sędzia Zbigniew Ducki, sąd nie kwestionował, że zebrane przez prokuraturę materiały mogły dawać podstawę do przedstawienia zarzutów Garlickiemu. Ale emocjonalne wypowiedzi Ziobry naruszyły zasadę domniemania niewinności podejrzanego oraz cześć lekarza i wywołały ogromny oddźwięk społeczny (była m.in. jedną z przyczyn zapaści transplantologii – red.).
Ziobro odpowiada, że nie przesądzał o winie Garlickiego, a jego wypowiedzi były wyrwane z kontekstu i wadliwie interpretowane. – Podczas konferencji 20-krotnie podkreślałem, że mówię o zarzutach, a więc tylko o podejrzeniach – mówi Ziobro.