– Całym sercem jestem za tym, żeby Artur doczekał się aktu łaski. Zasługuje na nią bardziej niż jego kolega – mówi „Rz” ojciec Kazimierz Tyberski, kapelan więzienny z Iławy, który w więzieniu otoczył skazanego duchową opieką.
Bryliński został skazany w głośnym procesie o morderstwo, który stał się kanwą scenariusza filmu „Dług”. Na początku lat 90. ze swoim kolegą i wspólnikiem Sławomirem Sikorą zamordowali dwóch gangsterów, którzy żądali od nich zwrotu fikcyjnej pożyczki. Za zbrodnię dostali po 25 lat więzienia. Sikora doczekał się łaski, Bryliński nie. Teraz złożył kolejną prośbę o ułaskawienie. Prezydent nadał sprawie bieg i za pośrednictwem Ministerstwa Sprawiedliwości zwrócił się o opinie o skazanym.
– Za kilka tygodni prezydent znów będzie rozpatrywał opinie prokuratury i sądu związane z kolejnym wnioskiem o ułaskawienia Artura Brylińskiego – zapowiedział Piotr Kownacki, p.o. szefa Kancelarii Prezydenta, wczoraj w Radiu Zet. Obiecał sprawdzenie stanu sprawy Brylińskiego. Ale zaznaczył, że nie jest ona prosta.
Po wyroku Bryliński trafił do więzienia w Iławie. Tam poznał go o. Tyberski. Skazany zapisał się do jego grupy duszpasterskiej, którą prowadził wśród więźniów. Uważa, że Bryliński odpokutował grzechy i zasługuje na łaskę. – Ten człowiek dogłębnie się zmienił i całkowicie przebudował swoje życie. On wie, że żadne okoliczności nie usprawiedliwiają zbrodni, jaką popełnił – mówi duchowny.
Artur Bryliński i Sławomir Sikora zabili gangsterów, którzy chcieli zwrotu fikcyjnej pożyczki. Sikora już został ułaskawiony