Raczej działam profilaktycznie, by w przyszłości na wszystkich uczelniach dbano o standardy przygotowania prac dyplomowych, w tym na tematy szczególnie wrażliwe. Poza tym nie zleciłam kontroli, tylko wystosowałam list do przewodniczącego Państwowej Komisji Akredytacyjnej z prośbą, aby wziął pod uwagę możliwość rozpoczęcia procedury akredytacyjnej Wydziału Historii UJ w trybie nadzwyczajnym. Kierowałam się medialnymi informacjami i opiniami historyków o tym, że mogło nastąpić naruszenie zasad metodologii i warsztatu naukowego przy przygotowywaniu pracy magisterskiej Pawła Zyzaka.
[b]Czytała pani jego książkę o Lechu Wałęsie?[/b]
Nie, i nie zamierzam tego robić. Nie wiem też, w jakim stopniu książka odzwierciedla pracę magisterską. Mogą to być dwie różne pozycje i PKA może nie stwierdzić żadnych uchybień w przygotowaniu pracy magisterskiej.
Czemu zajęła się pani akurat pracą autorstwa Zyzaka?
Powód jest prosty. Minister powinien reagować, kiedy istnieje domniemanie naruszenia standardów określonych przez państwo, w tym przypadku chodzi o standardy tworzenia prac magisterskich.
[b]Jedna książka powinna być powodem kontroli PKA na wydziale?[/b]