– Na trzy umówione terminy przesłuchania pan Zbigniew Ziobro się nie stawił. Rozważamy zawiadomienie marszałka Sejmu – potwierdza Iwona Śmigielska-Kowalska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Chodzi o śledztwo dotyczące domniemanych nacisków na prokuratorów, w czasie gdy Ziobro był szefem resortu sprawiedliwości. Płocka prokuratura prowadzi je od 2008 r. Dotychczas poznała relacje „pokrzywdzonych” prokuratorów. W charakterze świadka chciała następnie przesłuchać byłego ministra sprawiedliwości.
Ziobro jednak nie stawił się na kolejne wezwania. Najpierw miał być przesłuchany 10 marca w prokuraturze w Warszawie, gdyż było to miejsce dogodne dla świadka. Prokurator już wyruszał z Płocka do stolicy, gdy były minister telefonicznie poinformował, iż nie stawi się z powodu choroby. Nie udało się też przesłuchać go 24 marca ani
15 kwietnia, choć w tym ostatnim przypadku – jak twierdzą śledczy – w przeddzień uzyskali potwierdzenie, że świadek przybędzie. – Obiecał przesłać pisemne wyjaśnienie, dotąd go nie otrzymaliśmy – mówi Śmigielska-Kowalska.
Jeżeli Ziobro nie stawi się w prokuraturze w czwartym terminie (30 kwietnia), śledczy chcą podjąć bardziej zdecydowanie kroki.