Paweł Sularz, radny i szef Platformy w Krakowie, był wczoraj przesłuchiwany przez prokuraturę w śledztwie dotyczącym podejrzenia prania brudnych pieniędzy i fałszowania dokumentów. Miała się tym zajmować grupa biznesmenów kierowana przez Adama Ś., byłego prezesa Kraków Business Park.
Polityka wezwano jako świadka po ujawnieniu tydzień temu przez „Rzeczpospolita”, że prawie rok pracował w spółce Creation. Firma należąca do właścicieli KBP była zarejestrowana w krakowskim gabinecie ginekologicznym. Według śledczych Creation to jedna z kilkudziesięciu spółek, przez które wyprano miliony złotych.
Dziś rano ma w tym śledztwie zeznawać też kolega Sularza Józef Krzyworzeka – były poseł PO, obecnie starosta krakowski.
„Rzeczpospolita” ujawniła, że Krzyworzeka należał do grona dobrych znajomych Adama Ś. „Gazeta Wyborcza” napisała, że w 2006 r. był zatrudniony w spółce Creation na umowę-zlecenie. Zarobił ok. 19 tys. zł. Ale nie uwzględnił tego w oświadczeniu majątkowym za 2006 r. i nie zapłacił w terminie podatku od tej sumy.
– Zapomniałem, zwykła ludzka ułomność – przyznaje „Rz” Krzyworzeka. Wyjaśnia, że nie dostał w 2006 r. PIT-11 z Creation. – Ale w tym roku złożyłem korektę oświadczenia, zapłaciłem podatek i należne odsetki.