Trzy miesiące z możliwością przedłużenia w nadzwyczajnych przypadkach o ściśle określony czas – tyle zgodnie z prawem prokuratura może prowadzić postępowanie przygotowawcze.
Tymczasem Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu w głośnej sprawie właścicieli poznańskiej firmy Bestcom (dystrybutora sprzętu komputerowego): Jacka Karabana i Roberta Nowaka, prowadzi je już niemal cztery lata – od jesieni 2005 r. Właściciele firmy w areszcie spędzili ponad siedem miesięcy, czego skutkiem był upadek firmy. Śledczy do dziś nie skierowali wobec nich aktu oskarżenia.
Po lipcowej publikacji „Rz” w tej sprawie interwencję podjął rzecznik praw obywatelskich. Stanisław Trociuk, zastępca RPO, w piśmie skierowanym do prokuratora krajowego Edwarda Zalewskiego zażądał jasnego określenia terminu zakończenia postępowania. – Interesuje nas także odpowiedź na wątpliwości dotyczące zasadności postawienia zarzutów tym przedsiębiorcom – mówi „Rz” Marek Łukaszuk, dyrektor Zespołu Prawa Karnego RPO.
Jacka Karabana i Roberta Nowaka zatrzymano na polecenie Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu w czerwcu 2006 r. pod zarzutem prania brudnych pieniędzy i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Przedsiębiorcy wyszli na wolność w styczniu 2007 r. po interwencji RPO. Kontrola przeprowadzona przez Prokuraturę Krajową na żądanie Janusza Kochanowskiego wykazała liczne nieprawidłowości w pracy prokuratury, w tym bezzasadność aresztu.
– Cztery lata? To skandal! Nie ma żadnego uzasadnienia dla takiego przewlekania postępowania przygotowawczego – uważa Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości.