Wielką czystkę w swoim gabinecie premier określił mianem przegrupowania. Z rządu odejdą członkowie tzw. dworu: wicepremier, szef MSWiA Grzegorz Schetyna, Sławomir Nowak, Rafał Grupiński i Paweł Graś. Posady stracą też: minister sprawiedliwości Andrzej Czuma i wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld.
Po ministrze sportu Mirosławie Drzewieckim i szefie klubu POZbigniewie Chlebowskim to kolejne ofiary afery hazardowej. Z ujawnionych przez "Rz" ustaleń CBA wynikało, że w rządzie mogło dojść do nielegalnego lobbingu.
– To dobry ruch – komentował na gorąco politolog Ireneusz Krzemiński. – Widać, że Donald Tusk jest zdeterminowany, aby narzucić swoim współpracownikom nowy wzór postępowania w polityce. To nauczka dla wszystkich, że kończy się era nieformalnych uzgodnień.
Innego zdania jest opozycja. Szef SLD Grzegorz Napieralski powiedział, że środowe dymisje to znak, iż polityka Donalda Tuska zbankrutowała.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził, że sam premier jest "w kręgu podejrzeń". Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak dodał, że premierowi nie zależy na wyjaśnieniu sprawy, lecz na spektaklu.