Pasje i... wysypianie się

Agnieszka Potocka, architekt, mama trojga dzieci objętych edukacją domową

Publikacja: 27.01.2019 18:34

Pasje i... wysypianie się

Foto: Adobe Stock

Już dzieci chodzące do przedszkola i pierwszych klas podstawówki są „zapracowane", „zestresowane", brak im czasu na wyciszenie – pokazuje przeprowadzone w Polsce badanie. Jako jedna z recept przychodzi na myśl nauka prowadzona w domu. Dlaczego rodzice decydują się na tzw. homeschooling?

Powody są w każdej rodzinie inne. Dla nas ważne było zbudowanie więzi między naszymi dziećmi jako rodzeństwem. Dwoje młodszych jest adoptowanych. Pójście najstarszej córki do szkoły pokazało nam, że dzieci, zamiast poznawać się lepiej i budować dobre relacje, zaczynają żyć oddzielnym życiem, życiem swoich grup rówieśniczych.

Jest wiele dobrych rzeczy, które udają się dzięki edukacji domowej „przy okazji". Dzieci poznają się i rozwijają swoje pasje, uczą się uczyć, dzięki czemu uczą się samodzielności i odpowiedzialności, też się... wysypiają, czego bardzo zazdroszczą im koleżanki i koledzy chodzący do szkół.

W jakim stopniu taki sposób edukacji jest popularny?

Przed ośmiu laty, gdy zaczynaliśmy naszą przygodę z nauką w domu, informacja o tym, że idziemy taką drogą, wywoływała niedowierzanie, czasem zapewne brano nas za szaleńców. Dziś ta forma edukacji już nie budzi takich kontrowersji. W Polsce objętych jest nią ponad 10 tys. uczniów, ale na przykład w Stanach Zjednoczonych już ponad 3 mln.

Kiedy zaczął się home- schooling?

Tak naprawdę istniał od zawsze. Lepiej byłoby powiedzieć, że to wielkie, masowe szkoły są współcześnie czymś nowym. Wielodzietność – dziś wyjątkowa, kiedyś naturalna – pomagała w uczeniu i uczeniu się dzieci. Starsze uczyły się od rodziców, a młodsze od starszego rodzeństwa; zachowana była naturalna hierarchia w rodzinie. Dziś – jestem pewna, że system szkolny dzielący na roczniki ma na to ogromny wpływ – to rówieśnicy stają się dla dzieci ważniejsi od rodziców, stąd brak więzi w rodzinach i częste kłopoty z dyscypliną i wzajemnym szacunkiem, obserwowane też w szkole.

Już dzieci chodzące do przedszkola i pierwszych klas podstawówki są „zapracowane", „zestresowane", brak im czasu na wyciszenie – pokazuje przeprowadzone w Polsce badanie. Jako jedna z recept przychodzi na myśl nauka prowadzona w domu. Dlaczego rodzice decydują się na tzw. homeschooling?

Powody są w każdej rodzinie inne. Dla nas ważne było zbudowanie więzi między naszymi dziećmi jako rodzeństwem. Dwoje młodszych jest adoptowanych. Pójście najstarszej córki do szkoły pokazało nam, że dzieci, zamiast poznawać się lepiej i budować dobre relacje, zaczynają żyć oddzielnym życiem, życiem swoich grup rówieśniczych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?